Skip to main content

#318: Choroba duszy zwana "depresją" i przesłanki jej leczenia "pracą moralną" jaka zwiększa zasoby "energii moralnej" chorego, sugerowane wskazaniami mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku zaś potwierdzane przez wyniki moich empirycznych badań nad "totaliztyczną nirwaną" jaką osobiście doświadczałem przez około 9 miesięcy podczas swej profesury na bliskim do natury tropikalnym Borneo

Motto: "Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" (Biblia Tysiąclecia, wersety 7:13-14 z "Ew. w/g Św. Mateusza")


#C6. Depresja, czyli "choroba duszy", oraz przesłanki jej leczenia postulowane wskazaniami mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku oraz wynikami moich empirycznych badań przeciwstawnego do depresji zjawiska "totaliztycznej nirwany" - czyli jak odwracać następstwa niezastopowanego spadku czyjejś "energii moralnej" do wartości "poniżej-progowej" zwanej "poziomem depresji" (wynoszącej "µ=0.3" czyli około "E=600 [gfh]") a opisanej w niniejszym wpisie i w "części #D" strony "nirvana_pl.htm"

Dzisiejsza dbająca o swe dochody oficjalna ateistyczna medycyna i farmacja stara się nam wmówić, że dobre samopoczucie i zdrowie są łatwe do uzyskania - wystarczy połknąć kilka szeroko reklamowanych pigułek i już podobno ma się być zdrowym i zadowolonym z życia. Czy jednak faktyczne życie potwierdza tę komercyjną propagandę? Czy symbolicznie "szeroka brama oraz łatwa i wygodna droga" dzisiejszej ateistycznej medycyny i farmacji, o jakich ostrzega nas Biblia np. wersetem zacytowanym powyżej w "motto", faktycznie uzdrawia i uszczęśliwia, zamiast np. zastępować choroby gorszymi niż one "skutkami ubocznymi" albo zamiast uzależniać chorych na resztę życia od drogich medykamentów przynoszących jedynie chwilową ulgę? Czy faktycznie dzisiejsza medycyna i farmacja łatwym połykaniem ich pigułek jest w stanie wygodą i łatwizną zastąpić w naszym życiu trudy utrzymywania dobrego zdrowia i samopoczucia poprzez wybieranie opisywanej w Biblii i zacytowanej w "motto" do niniejszego punktu #C6 "ciasnej bramy i wąskiej drogi" wiodącej do życia? Proponuję poczytać więc niniejszy punkt #C6 oraz dalszy punkt #D3 tego wpisu raportujące przykłady moich wniosków jakie na temat definicji "depresji" i przesłanek totaliztycznej metody bezmedykamentowego leczenia depresji ja dotąd wyciągnąłem ze swych osobistych doświadczeń pokonywania "wąskiej drogi" wykonywaniem tzw. "pracy moralnej". Wnioski te wyniknęły z badań jakie zacząłem prowadzić kiedy podczas profesury na Borneo zwiększaniem swej "energii zwow" empirycznie osiągnąłem opisywaną na stronie "nirvana_pl.htm" i trwającą około 9 miesięcy "totaliztyczną nirwanę". Z kolei ową "totaliztyczną nirwanę" osiągnąłem sprawdzając obiecujące następstwa wykonywania "pracy moralnej" o jakich istnieniu teoretycznie mnie informowały liczne wskazówki wynikające z opracowanej dużo wcześniej, chociaż niestety do dzisiaj skrycie blokowanej przed upowszechnianiem, mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, o jakiej czytelnik może sobie poczytać z opracowań, które najlepiej odszukiwać z pomocą tzw. "custom search" realizowanego razkazem: https://cse.google.pl/cse?cx=partner-pub-2978035837781603%3Amzh2ku-49dx&ie=UTF-8&q=Teoria+Wszystkiego , zaś jeśli ten "custom search" też będzie już blokowany, wówczas poczytać przykładowo z punktu #A1 mojej strony internetowej "evolution_pl.htm", lub z wpisu numer #316 do blogów totalizmu.

W 1985 roku opracowałem bowiem i opublikowałem pierwszą i nadal jedyną w świecie, od dawna poszukiwana przez naukowców całego świata naukową Teorię Wszystkiego. Ta moja zaś naukowa Teoria Wszystkiego 1985 roku wskazała mi istnienie "pola moralnego" i "energii moralnej", empiryczne eksperymentowanie z którymi wprowadziło mnie w stan "totaliztycznej nirwany". Z kolei moje badania owej nirwany postulują zarówno definicję depresji, jak i sposoby leczenia tej "choroby duszy". Niestety, jak każda "prawda", która zgodnie z przysłowiem "w oczy kole", ta moja Teoria Wszystkiego z 1985 roku najwyraźniej zagraża interesom aż szeregu potężnych instytucji i stąd jej upowszechnianie pod zrozumiałą dla każdego nazwą "Teoria Wszystkiego" jest przez NIE skrycie blokowane aż do dzisiaj - choć mamy przecież już aż 2020 rok. Na przekór więc że wielokrotnie usiłowałem teorię tę zaprezentować na naukowych konferencjach i w naukowych czasopismach, zawsze jej publikowanie było blokowane i odrzucane. Zdołałem ją opublikować dopiero w internecie i to w aż całym szeregu swoich opracowań polskojęzycznych i angielskojęzycznych. Niestety, nawet w internecie wyszukiwarki internetowe normalnie jej NIE wskazują, zmyślnie zamiast niej pokazując opłaconą zapewne przez angielskich podatników kosztowną "zasłonę dymną" widoczną np. po użyciu słów kluczowych Teoria Wszystkiego (np. patrz adres: https://www.google.pl/search?q=Teoria+Wszystkiego ). Tę z uporem pokazywaną "zasłonę dymną" stanowi angielski film o tytule też brzmiącym Teoria Wszystkiego, tyle że nakręcony dopiero w 2014 roku, czyli w 29 lat po opublikowaniu mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku. Film ten dobrze wiec ilustruje jedną z metod zasłaniania tego co już stało się dobrze widoczne, mianowicie metodę najlepiej wyrażaną przysłowiem: "jeśli chcesz ukryć drzewo, posadź wokół niego cały las". Jedynym więc sposobem jej wyszukiwania w internecie pod tą powszechnie znaną nazwą jest użycie poprzednio wskazanego tzw. "custom search" o rozkazie: https://cse.google.pl/cse?cx=partner-pub-2978035837781603%3Amzh2ku-49dx&ie=UTF-8&q=Teoria+Wszystkiego . Niestety te osoby co wiedzą o owym "custom search" wiedzą też już o mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku. Aby więc jakoś unikać tej blokady upowszechniania mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, która w czasach publikowania niniejszych opisów w 2020 roku wydłużała się już przez 35 lat, jej propagowanie w internecie dokonuję z użyciem pierwszej jej nazwy, jaka odzwierciedla jej esencję, zaś brzmi "Koncept Dipolarnej Grawitacji" (patrz adres: https://www.google.pl/search?q=Koncept+Dipolarnej+Grawitacji&oq=Koncept+Dipolarnej+Grawitacji ). Pod tą inną jej nazwą o teorii tej można poczytać np. ze strony "dipolar_gravity_pl.htm". Odnotuj jednak, że chociaż przed jej nazwą "Koncept Dipolarnej Grawitacji" w swych publikacjach niemal zawsze dodaję wyjaśnienie iż jest to Teoria Wszystkiego, internetowe wyszukiwarki notorycznie objaśnienie to wycinają z zacytowanych przez siebie fragmentów moich opracowań - tak jak opisuję to np. w podpisie pod "Fot. #E3c" ze swej strony o nazwie "sabotages_pl.htm".

Z teoretycznych badań nad tą moją naukową Teorią Wszystkiego z 1985 roku, a także z empirycznych doświadczeń mojego osobiście przeżytego zjawiska "totaliztycznej nirwany" opisywanej na stronie "nirvana_pl.htm", dość klarownie wynika, że jakością i poziomem szczęśliwości życia każdej osoby rządzi nadal negowany i nieuznawany przez "oficjalną naukę i medycynę ateistyczną" rodzaj inteligentnej energii zwanej "energią moralną" (albo zwany "zwow") - opisany szerzej w punktach #D1, #D2 i #D3 strony o nazwie "nirvana_pl.htm". Moje badania ujawniły więc, że aby cieszyć się relatywnie dobrą jakością życia i szczęśliwością, koniecznym jest utrzymywanie poziomu swej energii moralnej powyżej progowej wartości wynoszącej "µ=0.3" (czyli wynoszącej około "E=600 [gfh]" u osób o podobnej jak u mnie "Emax" - gdzie [gfh] to jednostka zwana "godzina fizycznej harówki" jaką ja używałem do wyznaczania ilości wkładanej w coś tzw. "pracy moralnej"). Opisy tych ilościowych wartości "µ=0.3", "E=600" i "Emax" przytaczam w punktach #D2 i #D3 swej strony o nazwie "nirvana_pl.htm". Im bowiem poziom tej inteligentnej "energii moralnej" jest wyższy, tym życie jej posiadacza jest lepsze i szczęśliwsze.

Z drugiej strony, niestety, każda osoba, która rozproszy tę swoją życiodajną energię moralną do "poniżej-progowego" poziomu zwanego "poziomem depresji", czyli do wartości "µ=0.3", czyli poniżej około "E=600 [gfh]" - patrz opisy z owych punktów #D2 i #D3 mojej strony o nazwie "nirvana_pl.htm", wpada w stan jaki faktycznie jest jedną z "chorób duszy" opisywanych szerzej w punkcie #F11 z mojej strony o nazwie "soul_proof_pl.htm", zaś jaki dzisiejsza "oficjalna medycyna ateistyczna" uważa za chorobę umysłową. Ten stan choroby duszy najczęściej nazywany jest słowem "depresja", czasami zaś określany bardziej ateistycznie jako "depresja psychiczna", "depresja mentalna", "depresja umysłowa", itp. Niniejszy punkt #C6 tego wpisu, a także wpisy o numerach #318 i #318E do blogów totalizmu publikowane w opracowaniu [13] dostępnym poprzez stronę "tekst_13.htm" - jakie bazują na niniejszym punkcie #C6, przytaczają definicję depresji wynikającą z moich badań totaliztycznej nirwany wypracowywanej poprzez zwiększanie u siebie zasobu energii moralnej, wyjaśniają czym depresja naprawdę jest, oraz opisują jak wyniki moich badań nad przeciwstawnym niż owa depresja zjawiskiem totaliztycznej nirwany postulują iż można (i powinno się) efektywnie leczyć ową depresję. Dalsze zaś informacje na temat owego stanu depresji (i jej leczenia "energią moralną") skrótowo podałem w punkcie #A1 swej innej strony o nazwie "evolution_pl.htm", zaś szersze ich omówienie zawarłem w punkcie #F5 swej strony o nazwie "pajak_do_sejmu_2014.htm" (oraz we wpisach numery #245 i #245E do blogów totalizmu bazujących na owym punkcie #F5), w punktach #E1, #E2, #C3 i #D2 strony o nazwie "parasitism_pl.htm", oraz w punktach #D10, #D9, #D4 i #E5 strony o nazwie "totalizm_pl.htm".

Źródło powodów dlaczego depresja ta jest aż tak powszechna w dzisiejszych czasach (tj. oficjalne okłamywanie ludzi przez aż kilka potężnych instytucji, oraz niedopuszczanie do głosu prawdy i poprawnej wiedzy), czyli powodów dlaczego zamiast bezpłatnie i efektywnie leczyć depresję generowaniem "energii moralnej", oficjalnie tylko się ją pogarsza podawaniem generujących zyski chemikalii, które otwierając szerzej "czakramy" chorych upuszczają tym otwieraniem jeszcze szybciej tę życiodajną energię, opisałem skrótowo w punkcie #A1 strony "evolution_pl.htm" i w punkcie #A5 strony "totalizm_pl.htm". Jeszcze zaś szerzej źródło tych powodów staram się wyjaśnić na odmiennej stronie o nazwie "1985_teoria_wszystkiego.htm". (Odnotuj tu sarkazm i karmę powtarzającej się historycznej sytuacji, kiedy to dzisiejsza oficjalna medycyna ateistyczna "natrząsa" się ze średniowiecznych metod leczenia polegających na "upuszczaniu krwi" jakie w średniowieczu "dobijało" osłabionych chorobami ludzi, podczas gdy ona sama "dobija" dzisiejszych chorych na depresję pacjentów podawaniem im generujących zyski chemikalii jakie otwierają w nich czakramy upuszczając w ten sposób z nich życiodajną "energię moralną".) Z kolei opisy działania ludzkich uczuć, a stąd m.in. też i wyjaśnienia mechanizmu powstawania depresji, zaprezentowane zostały w podrozdziale I5.5 z tomu 5 mojej najnowszej monografii [1/5].

Dzisiejsza "oficjalna medycyna ateistyczna" NIE ma najmniejszego pojęcia czym dokładnie jest "depresja". Faktycznie, to akademicy owej medycyny NIE potrafią nawet stworzyć i zaprezentować poprawnej definicji depresji na bazie jakiej mogliby depresję tę efektywnie leczyć. Posądzają jedynie iż zgodnie ze swą ateistyczną nazwą ma ona jakiś związek z pogłębiającą się degeneracją (kalectwem) pracy mózgu - odrzucając jednak ustalenie wynikające z moich doświadczeń, badań i naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, stwierdzające, że umysł ludzki pozbawiony dopływu "energii moralnej" pracuje tak jak silnik z dzisiejszego samochodu w "baku" którego zaczyna brakować paliwa. (To dlatego dzisiejsze metody aplikowania chorym na depresję lekarstw chemicznych, efektem jakich jest szersze otwieranie "czakramów" dla zwiększenia upuszczania energii z duszy do ciała, ja powyżej przyrównuję w skutkach do owego używanego w średniowieczu "upuszczania krwi" aby rzekomo poprawiać zdrowie osób uprzednio już wystarczająco osłabionych trapiącą ich chorobą.) Nie mając zaś poprawnej definicji tej "choroby duszy" wskazującej sposób jej leczenia (po szersze wyjaśnienie i po bardziej dowodowe przykłady iż jest to właśnie "choroba duszy" - patrz punkt #F11 z mojej strony internetowej o nazwie "soul_proof_pl.htm") - oczywiście dzisiejsi ateistyczni medycy NIE dysponują też poprawną wiedzą wskazującą jak powinno się ją leczyć. W przeciwieństwie jednak do owej doskonale finansowanej przez podatników całej dyscypliny akademickiej medycyny, jaka nadal NIE potrafi wyjaśnić czym jest depresja, ani podać jej definicji i sposobów poprawnego leczenia, moje "prywatne" i rzekomo tylko "hobbystyczne" badania roli "energii moralnej" w definiowaniu naszego samopoczucia i w funkcjonowania tandemu naszej duszy i ciała, wynikające z mojej naukowej Teorii Wszystkiego 1985 roku i z przyznanego mi na Borneo honoru osobistego przeżycia i przebadania opisywanej tu "totaliztycznej nirwany", NIE tylko że wyjaśniają czym jest owa "depresja", ale nawet pozwalają na wypracowanie definicji tej "choroby duszy". Z kolei sformułowaniem owej definicji, moje badania teoretycznie postulują też jak najefektywniej powinno się leczyć tę "chorobę duszy". Niniejszym najpierw więc przytoczę tu totaliztyczną definicję depresji jaką dotychczas wypracowałem. I tak: "depresja" jest to "choroba duszy" polegająca na zmniejszeniu się do poniżej-progowej wartości (wynoszącej zapewne około "µ=0.3", czyli około "E=600 [gfh]" u osób o podobnej jak u mnie "Emax") zasobu przepływającej z duszy do ciała szczególnego rodzaju energii niezbędnej do życia i do poprawnego funkcjonowania ciała, spowodowanego niezdolnością właściciela owego tendemu "dusza-i-ciało" do dokonywania działań jakie spełniałyby wymogi "pracy moralnej" a stąd jakie zgromadziłyby w jego duszy zasób "energii moralnej" przekraczający ową progową wartość około "µ=0.3" czyli około "E=600 [gfh]". (Symbole i pojęcia użyte w powyższej definicji wyjaśniam w punktach #D1 do #D4 strony "nirvana_pl.htm"oraz w moich opracowaniach linkowanych z owych punktów.)

Kiedy zaś poznaliśmy powyższą "totaliztyczną definicję depresji", możemy przystąpić do analizowania postulowanego przez nią totaliztycznego sposobu leczenia tej "choroby duszy" wynikającego z moich badań nad nirwaną i z mojej naukowej Teorii Wszystkiego 1985 roku. Sposób ten sprowadza się do odbudowywania zasobu "energii moralnej" danej osoby do poziomu przekraczającego owe progowe wartości około "µ=0.3" (czyli "E=600 [gfh]" - jeśli pojemność duszy danego chorego jest podobna do mojej pojemności na tę energię i wynosi około "Emax=2000 [gfh]"). Odbudowywanie to dokonuje się poprzez wykonywanie tzw. "pracy moralnej", wymogi jakiego to unikalnego rodzaju pracy opisałem w punkcie #D2 swej strony o nazwie "nirvana_pl.htm", zaś jakie na końcu owego punktu #D2 zilustrowałem praktycznym przykładem nazwanym tam "Problem 1". Kluczowe znaczenie w realizacji przysparzania energii moralnej poprzez wykonywanie "pracy moralnej" mają:

(1) Nastawianie się wyłącznie na osobiste wykonywanie ciężkiej pracy fizycznej (tj. "godzin fizycznej harówki [gfh]") - bowiem praca umysłowa NIE wznosi się wystarczająco stromo pod górę tzw. "pola moralnego" a stąd przysparza zbyt mało energii moralnej. Z kolei np. danie komuś równoważącej ową "pracę moralną" sumy naszych pieniędzy (zamiast osobistego wykonywania dla niego ciężkiej pracy fizycznej) wogóle NIE przysparza nam jakiejkolwiek ilości energii moralnej.

(2) Wykonywanie tej pracy moralnej z włożeniem do niej możliwie najwyższego wysiłku fizycznego, serca, wiedzy, doświadczenia, staranności i motywacji na jakie nas stać (tj. przekształcanie jej w altruistyczną i anonimową "harówkę" dla dobra innych, jednak konkretnych, ludzi - wdzięczność których za owoce naszej pracy będzie formowała w nich pozytywne motywacje zwiększające nasz poziom energii moralnej).

(3) Wybieranie takich metod pracowania jakie będą utrzymywały nasze motywacje w głębokim przekonaniu iż efekty tej pracy będą anonimowo, jednak efektywnie, służyły dobru jakichś znanych nam z bycia w potrzebie osób, najlepiej z niezbyt odległego od nas otoczenia - tak abyśmy (również anonimowo) mogli obserwować efekty jakie nasza "praca moralna" wywołuje, starannie unikając jednak złamania swej anonimowości. Odnotuj, że nawet jeśli sytuacja naszych najbliższych wymaga aby z naszej pracy moralnej korzystali członkowie naszej rodziny, też powinniśmy starać się utrzymywać wobec nich anonimowość - tak aby NIE wiedzieli od kogo wywodzą się wyniki owej pracy. Analogicznie w "pracy moralnej" powinniśmy unikać złamania swej anonimowości nawet jeśli ktoś inny (np. jakiś psychopata) zacznie opowiadać wszystkim iż to on wykonał to co faktycznie my wykonaliśmy - utrzymanie bowiem anonimowości i w takiej sytuacji spowoduje iż on z czasem zostanie ukarany przez mechanizmy moralne, zaś my NIE utracimy energii moralnej jaką swą anonimowością sobie wypracowaliśmy.

(4) Unikanie bycia widzianym podczas wykonywania owej "pracy moralnej" przez osoby wrogo do nas nastawione, zazdrosne, reprezentujące klasę tzw. korporacyjnych psychopatów (patrz adres: https://www.google.pl/search?q=korporacyjni+psychopaci ), itp. Znaczy, jeśli możemy to pracowanie z utrzymaniem swej anonimowości lub z dala czy podczas nieobecności innych ludzi (których poziom życzliwości do nas i/lub wdzięczności za nasze działania NIE jest nam znany).

(5) Adresowanie wyników swej "pracy moralnej" w pierwszym rzędzie do osób o jakich nam wiadomo iż są postępujący moralnie, życzliwi, często wyrażający swą wdzieczność innym, oraz potrzebujący efektów naszej pracy - nawet bowiem gdy NIE będą one wiedziały komu zawdzięczają daną pomoc, ciagle wzmocnią nam swoją wdzięcznością za doświadczone dobro intensywność naszych motywacji, a stąd i wyniki naszego przysparzania energii moralnej.

Na dodatek do generowania energii moralnej "pracą moralną" dobrze jest też minimalizować swoje rozpraszanie tej energii moralnej poprzez:

(a) unikanie bezczynności i innych nieistotnych dla naszgo życia przyjemnostek,

(b) absolutne zaprzestanie zażywania jakichkolwiek narkotyków - które niepotrzebnie marnują naszą energię moralną poprzez otwieranie naszych czakramów i jej jałowe upuszczanie,

(c) unikanie długiego towarzystwa osób, co do moralności postępowania i charakteru których NIE jesteśmy pewni, tj. którzy są egoistyczni, zazdrośni, hałaśliwi, zgorzkniali, negatywni, złośliwi, niesprawiedliwi, chorobliwie sceptyczni, sarkastyczni, pobudliwi, mściwi, NIE słuchający swego sumienia, itp. - tj. którzy najprawdopodobniej "wampirują na energii moralnej" osób ze swego otoczenia - tak jak czynią to tzw. korporacyjni psychopaci; innymi słowy, przestrzeganie tego co Biblia zaleca wersetem 4:8 z "Listu do Filipian", cytuję: "...wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebym - to miejcie na myśli!"), a co filozof Konfucjusz zalecał swym słynnym powiedzeniem jakie zacytowałem w podpisie pod "Fot. #A1" ze swej strony o nazwie "immortality_pl.htm".

Podaną powyżej definicję depresji poszerzę tu dodatkowymi objaśnieniami. I tak, największym problemem z ową depresją jest, że dzisiejsi lekarze NIE mają najmniejszego pojęcia iż jest ona wynikiem niedoboru "energii moralnej", ani NIE mają najmniejszego pojęcia o bazującym na "energii moralnej" mechaniźmie powstawania tej "choroby duszy". Szczerze mówiąc, na przekór iż ja publikuję wyniki swoich badań depresji począwszy już od czasu kiedy na końcu 1998 roku powróciłem do Nowej Zelandii ze swojej profesury na Borneo (gdzie wypracowałem i przeżyłem "totaliztyczną nirwanę" opisywaną na stronie "nirvana_pl.htm" i gdzie dokonałem opisywanych tu badań), wyniki moich badań i moje publikacje są notorycznie, sekretnie i zmyślnymi metodami blokowane przez jakąś potężną instytucję przed upowszechnianiem ich po świecie - jakie to metody dla swej Teorii Wszystkiego opisuję, między innymi, w #A1 ze strony "evolution_pl.htm" (dokładnie te same metody były, a w wielu przypadkach są aż do dzisiaj, używane do blokowania upowszechnienia się mojego Totalizmu, Magnokraftu, Tablic Cykliczności, oraz wielu innych produktów badań jakie prowadzę), zaś te wyniki jakie zdołają się przedrzeć przez ową blokadę, ciągle są ignorowane przez instytucję oficjalnej nauki i medycyny ateistycznej. W rezultacie tego blokowania i ignorowania, o fakcie iż depresja jest następstwem spadku zasobu czyjejś "energii moralnej" poniżej-progowego "poziomu depresji", ani o bazującym na przepływie "energii moralnej" mechaniźmie powstawania tej choroby duszy, NIE mają też dziś najmniejszego pojęcia badacze z praktycznie żadnej dyscypliny dzisiejszej "oficjalnej nauki ateistycznej" - tj. tej nauki której uczymy się w szkołach i na uczelniach, a błędność fundamentów filozoficznych której opisana została np. w punkcie #C1 strony o nazwie "telekinetyka.htm". Stąd dzisiejsi ateistyczni lekarze faktycznie to NIE wiedzą jak tę depresję należy efektywnie leczyć. Tymczasem dzisiejszy tryb życia ludzi unikających wysiłku fizycznego, spędzających czas bezczynnie, lub nieanonimowo wykonujących swe zawody albo pracę będąc obserwowanymi przez negatywnie do nich nastawionych szefów, kolegów, lub postronnych widzów - coraz więcej z których to ich obserwatorów ostatnio zaczyna przynależeć do wampirującej na energii ich duszy klasy tzw. korporacyjnych psychopatów (patrz adres: https://www.google.pl/search?q=korporacyjni+psychopaci ), zupełnie uniemożliwia odbudowywanie poziomu ich energii moralnej, a czasami nawet powoduje szybkie upuszczanie tej energii moralnej zgodnie z drugim członem równiania (2JE8) przytoczonego w punkcie #D2 owej strony o nazwie "nirvana_pl.htm". (Zgodnie z tym wzorem, szczególnie narażeni na szybką utratę swej "energii moralnej" są osoby żyjące samotnie, a także osoby wykonujące swe zawody na oczach negatywnie do nich nastawionych obcych ludzi, np. nauczyciele, aktorzy, tancerze, wystawiacze mandatów, poborcy podatkowi, itp.) Stąd dzisiejszy tryb życia ludzi jest szczególnie podatny na doświadczanie depresji. Jednocześnie, w rezultacie braku wiedzy o mechaniźmie powstawania depresji, dzisiejszy lekarze, zamiast leczyć ją poprawnie odbudowywaniem poziomu typowo nic NIE kosztującej "energii moralnej", błędnie starają się ją leczyć poprzez użycie zyskownych dla przemysłu farmaceutycznego środków chemicznych, które "otwierają szerzej czakramy" - powodując w ten sposób jeszcze łatwiejszą i szybszą ucieczkę z duszy pozostałej tam "energii moralnej". (Owe środki chemiczne nazywane są "lekami anty-depresyjnymi", zaś ich najszerzej znanym reprezentantem jest "Prozac".) Niestety, aczkolwiek takie "szersze otwieranie czakramów" chemikaliami może przynosić chwilową ulgę w momencie zażycia tych chemikalii, na długą metę ich działanie jeszcze szybciej i jeszcze głębiej upuszcza "energię moralną" z duszy (przeciw-ciała) danej osoby. Zamiast więc leczyć depresję, faktycznie w długoterminowym działaniu tylko ją pogłębia. Dlatego osoby mające w swym otoczeniu kogoś dotkniętego depresją, powinny mieć na uwadze, że zażywanie środków anty-depresyjnych może okazać się wysoce niebezpieczne i zbyt często kończy się tragicznie. (Np. z programu "60 minutes" nadawanego w niedzielę dnia 4 grudnia 2011 roku w godzinach 19:30 do 20:30 na kanale 3 telewizji nowozelandzkiej zdaje się wynikać, że w 4.5 milionowej Nowej Zelandii z powodu depresji codziennie aż 2 ludzi popełnia samobójstwo - niestety, miejscowe publikatory wyraźnie unikają otwartego publikowania, dyskutowania i poszukiwania rozwiązań dla tej tragicznej statystyki, tak jakby na nie też nałożona została jakaś "cenzura niedomówień" - wywodząca się z tej samej potężnej instytucji jaka blokuje upowszechnianie się po świecie wyników moich badań.)

Nadal niemal tylko jedno-osobowa, nowa "totaliztyczna nauka" (tj. osamotniony w swych badaniach ja) stwierdza iż efektywne i trwałe leczenie "depresji" następuje tylko jeśli chory nauczy się sam odbudowywać poziom swojej "energii moralnej" oraz kiedy zacznie konsekwentnie uzupełniać swe codzienne straty tej energii - o jakim to fakcie doskonale nas informuje koreańska mądrość ludowa, czyli ich przysłowie: "jeśli dasz komuś rybę, nakarmisz go na jeden dzień, jeśli jednak nauczysz go jak łowić ryby, wówczas nakarmisz go na całe życie." (Nowa "totaliztyczna nauka" to ta, która jest "konkurencyjna" wobec błędnej, monopolistycznej, oraz starej "oficjalnej nauki ateistycznej" - fundamenty filozoficzne której opisane zostały m.in. w punktach #F1 do #F3 totaliztycznej strony o nazwie "god_istnieje.htm".) Wyjaśnienia zaś jak należy odbudowywać i uzupełniać poziom swej "energii moralnej" podane zostały w punktach #D1 do #D4 (a głównie w #D2) strony o nazwie "nirvana_pl.htm". Opisane tam receptury na podnoszenie poziomu swojej "energii moralnej" są więc przydatne NIE tylko dla wypracowywania sobie "totaliztycznej nirwany", ale także do leczenia stanów "depresji". Wszakże wnioski z badań opisywanej tu totaliztycznej nirwany postulują, iż zastopowanie spadku poziomu energii moralnej poprzez dokładanie starań aby energię tę nieustannie w sobie przysparzać systematycznym, a jeśli to możliwe to także anonimowym, wykonywaniem "pracy moralnej", powinno wyniknąć w efektywnym eliminowaniu stanów depresji u osób które w depresję tę już popadły, lub które niebezpiecznie się zbliżają do jej nabycia. Dlatego czytelniku, jeśli u siebie samego, u swoich bliskich, lub u kogokolwiek innego z kim przychodzi ci współżyć lub współpracować odnotujesz pojawienie się oznak depresji lub oznak zbliżania się do jej nabycia, użyj wszelkich dostępnych ci argumentów aby temu komuś wyperswadować podjęcie działań przysparzających "energię moralną" jakie opisałem w "części #D" strony o nazwie "nirvana_pl.htm" oraz w innych opracowaniach do jakich z owej "części #D" odsyłam swoich czytelników. Empiryczne zaś oznaki znamionujące nadchodzenie, lub już doświadczanie, "choroby duszy" przez ateistycznych lekarzy nazywanej "depresją psychiczną" opisałem szerzej w punkcie #C3 swej odmiennej strony internetowej o nazwie "parasitism_pl.htm", zaś krótko podsumowałem pod koniec punktu #D3 na stronie "nirvana_pl.htm".


#D3. Związek pomiędzy poziomem energii moralnej "E" lub "µ" (mi) i stanami (kondycjami) intelektów:

W tym punkcie #D3 przedyskutujemy najbardziej istotne stany (kondycje) moralne, jakie najróżniejsze intelekty doświadczają, kiedy bezwzględny "E" lub względny "µ" (mi) poziom ich zapełnienia energią moralną ulega zmianie. "Energia moralna" jest bowiem tym dla naszej duszy, czym "tlen" jest dla naszego ciała. (Odnotuj jednak z wyjaśnień punktu #D4 na stronie "nirvana_pl.htm", iż tę samą "energię", którą dla potrzeb opisywania nirwany oraz stanów-kondycji doświadczanych przez intelekty ja nazwywam tam "energia moralna", w innych obszarach życia i sytuacjach może być nazywana inaczej - np. w opisach funkcjonowania naszego ciała można nazywać "energią życiową", zaś w opisach naszych możliwości wykonawczych można nazywać "zasobem wolnej woli (zwow)".) Zależnie więc od zaopatrzenia tejże duszy w energię moralną (czy, jeśli ktoś woli nazywać ją inaczej - w np. "energię życiową") z naszą duszą dzieje się podobnie jak z reakcją naszego ciała zależnie od zaopatrzenia go w tlen i czyste powietrze. Już bowiem wiadomo, że ludzie oddychający czystym powietrzem pochodzącym z niezniszczonej jeszcze natury są zdrowi, szczęśliwi i optymistyczni - tj. tacy jakich pamiętam ze swej profesury na Borneo. Z drugiej zaś stony każdy kto np. zamieszka lub znajdzie się w którymś z owych gigantycznych pozapełnianych samochodami i fabrykami miast, w centrach których już od około 2000 roku zaczyna brakować tlenu i czystego powietrza, relatywnie szybko odnotowywuje iż jego ciało jest trapione coraz większą ilością najróżniejszych "nowoczesnych" chorób ciała - z leczeniem których NIE nadążają już apteki i kliniki lekarskie jakich aż po kilka dziś znajduje się na niemal każdej ulicy owych ogromnych miast. Podobnie więc jest z naszą duszą. Jeśli otrzymuje ona pod dostatkiem energii moralnej, wówczas utrzymuje nas przy zdrowiu, szczęściu, radości i optymiźmie. Jeśli jednak zaopatrzenie duszy w energię moralną zaczyna zanikać, tak jak opiszę to poniżej dla stanów/kondycji o numerach od 4 do 7, wówczas dusza zaczyna zapadać na najróżniejsze dziwne "choroby duszy" jakie opisałem w punkcie #F11 swej strony o nazwie "soul_proof_pl.htm". Najpospolitszym przykładem tych "chorób duszy" jest "depresja" opisana też w punkcie #C6 powyżej w niniejszym wpisie - której dzisiejsza oficjalna medycyna ateistyczna nadal NIE potrafi efektywnie leczyć, stąd która coraz częściej kończy się tragicznie, tj. śmiercią poprzez "moralne zaduszenie" (np. przez popełnienie samobójstwa).

W pełnym zakresie wartości "µ" jakie dowolne intelekty mogą doświadczyć, tj. w zakresie od µ=1 do µ=0 czyli w zakresie od pełnego zapełnienia ich energią moralną (przy µ=1), aż do kompletnej utraty całości owej energii (przy µ=0), pojawia się aż kilka odmiennych stanów lub kondycji moralnych, jakie dany intelekt może nabywać, kiedy wartość jego "µ" osiąga określony poziom. Z kolei od owych stanów lub kondycji moralnych zależy jak ów intelekt się czuje, jaki poziom zdrowia wykazuje jego dusza, a stąd jak jest odbierany i traktowany przez innych ludzi, czyli jak w efekcie końcowym potoczą się jego losy. W tym punkcie wyjaśnimy sobie te stany/kondycje oraz opiszemy poziomy "µ" przy jakich one się pojawiają. Oczywiście, musimy przy tym pamiętać, że w rzeczywistości ma miejsce rodzaj bardzo gładkiej i ciągłej transformacji z jednej kondycji/stanu do drugiej, a stąd że wartości "µ" przy jakich kondycje te się pojawiają, są jedynie przybliżone (miejmy nadzieję ze w przyszłości znajdą się totaliztyczni badacze którzy pomierzą je dokładnie).

Najbardziej wyróżniające się stany/kondycje, jakie doświadczane są przez intelekty, których "µ" zmienia się w pełnym zakresie możliwych wartości, mogą być nazywane: (1) nirwana, (2) adoracja, (3) przyjacielskość, (4) prowokacyjność (tj. początki depresji), (5) marazm, (6) niszczycielstwo, (7) śmierć moralna. Przedyskutujmy teraz każdy z tych stanów/kondycji oddzielnie. Oto one:

0. "Nieopisalność" (µ=1). Tego stanu/kondycji NIE włączam do listy stanów znanych ludzkości i opisanych poniżej, ponieważ dotychczas ani NIE poznałem osobiście nikogo, ani NIE słyszałem czy czytałem o nikim z ludzi, poziom energii moralnej kogo osiągnąłby wartość bliską µ=1. Pamiętając jednak co się dzieje po osiągnięciu nirwany i po podwyższeniu swego µ jeszcze wyżej niż µ=0.6, czysto teoretycznie i spekulatywnie posądzam, że osoba o µ bliskim µ=1 zacznie doznawać wprost "niemożliwe do opisania" odczucia, przeżycia, zdolności i możliwości.

1. Nirwana (µ=0.6). Jest to osobiście doświadczony przeze mnie, dobrze mi znany i ogromnie niezwykły stan, jaki doświadczany jest przez osobę, która zakumuluje w swoim przeciw-ciele (duszy) aż tak wiele energii moralnej, że wartość "µ" u niej przekroczy µ=0.6. (Owo µ większe niż 0.6 praktycznie oznacza, że w "duszy" i w "przeciw-ciele" danej osoby zgromadzone już zostało ponad 60% całego zasobu "energii moralnej" jaką owa "dusza" i "przeciw-ciało" jest w stanie w sobie pomieścić - tj., że zgromadziło się tam już ponad 60% z "Emax" danej osoby.) Stąd ową wartość graniczną równą µ=0.6 nazywałem "barierą trwałej szczęśliwości" albo "barierą nirwany" i oznaczam w mojej monografii [1/5] symbolem "µnirwany". Ludzie, u których wartość "µ" przekroczyła tą szczególną barierę "µnirwany = 0.6", zaczynają doświadczać uczucia niewypowiedzianej szczęśliwości, jaka dynamicznie bucha z ich wnętrza. Jedyne do czego intensywność owego uczucia dawałoby się porównywać, to "orgazm jaki trwałby bez końca". W owej szczęśliwości totaliztycznej nirwany też istnieje aż kilka odmiennych poziomów - ja w swojej nirwanie doznawanej podczas profesury na Borneo zdołałem osiągnąć co najmniej następny z nich, tj. co najmniej µ=0.7 (nazywałem go wówczas poziomem "niagara" bowiem odczuwało go się jak huczący potężny, obezwładniający wodospad szczęśliwości). Posądzam jednak że istnieją co najmniej 3 odmienne poziomy totaliztycznej nirwany, osiągane kiedy "µ" osiąga wartości bliskie µ=0.6, µ=0.7, oraz µ=0.8. Pomiędzy zaś µ=0.9 i µ=1 prawdopodobnie pojawia się jeszcze bardziej nadrzędny niż nirwana stan, jaki zaklasyfikowałem powyżej jako "nieopisalność" - ponieważ prawdopodobnie nikt z ludzi jeszcze jej NIE zaznał ani NIE opisał.

Na Borneo byłem jednak aż tak zajęty swymi pierwszymi w świecie ogólnymi (żmudnymi i wysoce pracochłonnymi) badaniami doznawanego tam przez siebie zjawiska nirwany, iż NIE miałem już czasu ani możliwości aby szczegółowiej badać jeszcze odmiany nirwany jaką doznawałem. Wiem jednak iż przez pewien czas zdołałem tak zwiększyć swe µ (prawdopodobnie do rzędu około µ=0.7), że odmianę nirwany o podwyższonej intensywności jaką wówczas zacząłem odczuwać nazywałem "niagara" - bowiem podobnie jak przepotężny wodospad buchający z moich czakramów była wprost oszałamiająca i niemożliwa do opisania. Z powodu szczęśliwości nirwany, a także z powodu wysokiej koncentracji energii moralnej w ich duszy, osoby z nirwaną przyjmują bardzo szczególny wygląd i zapełnione szczęśliwością rysy twarzy, a także rozprzestrzeniają ze siebie unikalne pole energetyczne, jakie telepatycznie i zmysłowo odbierane jest przez innych ludzi. (Pole to może też być rejestrowane właściwie wykalibrowanymi wahadełkami radiestezyjnymi.) Najmocniej osoby te przyciągają wzrok kobiet (szczególnie ciężarnych) i małych dzieci - które jeśli raz ujrzą kogoś właśnie przyżywającego totaliztyczną nirwanę, wówczas wprost nie są w stanie oderwać od niego oczu. Ten wygląd oraz pole energetyczne czyni ich więc bardzo wyjątkowych. Dlatego każdy kto ma honor spotkania kogoś w nirwanie i kto zapoznał się z opisami totaliztycznej nirwany np. z podrozdziału JF6 z tomu 9 monografii [1/4], nie powinien mieć najmniejszych trudności z rozpoznaniem osób właśnie doświadczających totaliztyczną nirwanę. Zarówno sama ta nirwana, jak i niemal wszelkie zjawiska jakie jej towarzyszą, oprócz strony "nirvana_pl.htm" szczegółowo są też opisane w podrozdziałach JE1 do JE9 z tomu 8 mojej monografii [1/5].

2. Adoracja (µ=0.5). Ten stan osiągany jest przez ludzi, u których "µ" osiągnęło wartość około µ=0.5. Jest to stan, który u osób jakie nieustannie zwiększają swoją energię moralną, pojawia się na krótko przed stanem samej nirwany. Ludzie którzy osiągnęli poziom energii moralnej sięgający około µ=0.5, jako reguła zawsze praktykują jakąś formę filozofii totalizmu (np. zupełnie NIE zdając sobie z tego sprawy praktykują tzw. "totalizm intuicyjny" polegający na czynieniu zawsze tego co podpowiada im ich przeciw-organ zwany "sumienie" - opisywany szerzej, między innymi, w punkcie #A1 z mojej innej strony internetowej o nazwie "evolution_pl.htm"). Otoczeni są oni przez rodzaj potężnego pola energetycznego, podobnego do tego jakie otacza osoby w nirwanie, jakie również czyni ich ogromnie atrakcyjnymi dla wszystkich innych osób z totaliztycznymi filozofiami. Dlatego zazwyczaj są oni adorowani i uwielbiani przez totaliztyczną część swojego otoczenia. Jednocześnie oni sami ogromnie lubią każdego wokół siebie - jeśli tylko osoba ta praktykuje (nawet zupełnie nieświadomie) jakąś formę totalizmu. Jedynymi osobami z jakimi instynktowanie się nie lubią i to ze wzajemnością, to wyznawcy filozofii pasożytnictwa (po jej opisy patrz strona "parasitism_pl.htm") - szczególnie w zaawansowanym stadium owej filozoficznej choroby. Osoby, których "µ" osiągnęło poziom około µ=0.5, doświadczają też całego szeregu niezwykłych odczuć o przyjemnym charakterze. Odczuwają oni nieprzerwaną satysfakcję z własnego życia, a także odczucie spełnienia. Oczuwają oni także rodzaj statycznej szczęśliwości jaka sprawia wrażenie, że została "sprężona" w ich wnętrzu i jedynie oczekuje okazji aby buchnąć na zewnątrz.

3. Przyjacielskość (µ=0.4). Jest to chyba najczęściej spotykany stan u pozytywnych i moralnych ludzi dzisiejszych czasów. Zostaje on osiągnięty przez wszystkich tych, których "µ" kształtuje się w okolicach wartości µ=0.4. Osoby jakie osiągnęły wartość swojego "µ" bliskiej owej wartości µ=0.4 są przyjacielskie, uczynne, pozytywnie nastawione oraz pogodne. Zajęte są one swoim życiem, dając pozytywny wkład do społeczeństwa i realizując swoje zadania w normalny, pozytywny sposób. Śmieją się i mają częste szczęśliwe momenty i generalnie wiodą szczęśliwe życie.

4. Prowokacyjność (µ=0.3). Jest to pierwszy negatywny poziom moralności, jaki osiągany jest przez ludzi, którzy pozwolili aby ich "µ" ześlizgnęło się do poziomu około µ=0.3 lub niżej. Ów poziom µ=0.3 stanowi bowiem granicę pomiędzy dwoma odwrotnymi grupami nawzajem NIE darzących się miłością ani poważaniem ludzi. Powyżej tej granicy znajdują się "normalni ludzie", tj. tacy którzy nawet jeśli czasami postępują niemoralnie czyli grzeszą, ciągle w swojej "wolnej woli" starają się postępować moralnie i słuchać podszeptów swego sumienia. Na zaś owej granicy µ=0.3 i poniżej niej znajdują się już "odwrotni do normalnych ludzie", którzy w zgodzie ze swoją "wolną wolą" zawsze podejmują świadome decyzje aby postępować niemoralnie i w tym co czynią słuchać wyłącznie własnych zachcianek zaś ignorować podszepty sumienia. To dlatego wszystkie osoby, u których µ=0.3 lub nawet µ jest mniejsze niż 0.3, zawsze są zaliczane do zupełnie odmiennej kategorii od ludzi u których µ jest większe od 0.3. Przykładowo, dzisiejsza literatura fachowa, a często także ich otoczenie, typowo nazywają ich "psychopatami" (szczególnie w dzisiejszych miejscach pracy - gdzie publikacje nazywają ich "korporacyjnymi psychopatami" - po angielsku "corporate psychopaths", patrz adres: https://www.google.com/search?q=corporate+psychopaths ). Także Biblia przyporządkowuje im odmienną nazwę po angielsku brzmiącą "wicked" co w polskojęzycznych Bibliach zwykle jest pisane jako "występny" albo "niegodziwiec" - po ich bibilijną definicję patrz wersety 10:3-11 z bibilijnej "Księgi Psalmów". To dlatego także ów poniżej-progowy poziom energii moralnej filozofia totalizmu nazywa "poziomem depresji" jakiego pojawnienie się u kogokolwiek powinno natychmiast być eliminowane opisywanymi w tym wpisie i w punkcie #C6 strony "nirvana_pl.htm" totaliztycznymi metodami leczenia "depresji". Z moich badań wynika, iż ów "poziom depresji" wynosi właśnie "µ=0.3" (czyli u osób o "Emax" podobnym do mojego i wynoszącym około "Emax=2000 [gfh]", "poziom depresji" wynosi około "E=600 [gfh]") - patrz opisy z punktu #D2 strony o nazwie "nirvana_pl.htm". W typowych przypadkach, osiągnięcie tak niskiego poziomu "µ" przez dojrzałą osobę (tj. NIE przez nastolatka, który ciągle gotowy jest słuchać podszeptów swojego sumienia, zaś jego spadek "µ" typowo jest powodowany zbyt szybkim "rozrastaniem się" w owym wieku programów jego duszy, a stąd i zwiększaniem się ilości energii moralnej "Emax" jaką owa dusza jest w stanie w sobie pomieścić) oznacza, że taka dojrzała osoba adoptowała już przeciwstawną niż "totalizm" filozofię pasożytnictwa w swoim postępowaniu - czyli że albo NIE wykonuje ona już tego co jej sumienie i prawa moralne wykonywać nakazują, albo też że wykonuje to w niewłaściwy sposób jaki łamie sobą prawa moralne. Stąd dojrzałe osoby, które osiągnęły aż tak niski poziom "µ=0.3", zaczynają ujawniać aż cały szereg negatywnych cech, jeśli zaś ich "µ" NIE zostanie szybko odbudowane do wyższych wartości niż µ=0.3, wówczas zaczynają oni być znani przez swoje otoczenie jako "prowokacyjni" i trudni we współżyciu - aczkolwiek przy wartości "µ" nadal bliskiej 0.3 ciągle są oni w stanie wypełniać swoje codzienne działania i obowiązki. Jeśli chcą, ciągle potrafią czasami zdobyć się też na grzeczność, aczkolwiek łatwo się irytują i od czasu do czasu mają zwyczaj aby niespodziewanie wybuchać silnymi emocjami. Jednak ich postępowanie i działania zaczynają obrastać rosnącą liczbą nieprzyjemnych zachowań, z jakich niektóre obejmują usiłowania zamienienia innych na swoich niewolników, codzienne stosowanie rozgrywek władzy, zmuszanie innych, uprawianie szantażu, stawianie przed alternatywami, wykazywanie swojej wyższości, itp. Wszystkie te niemoralne zachowania zaczynają być uzupełniane przez najgorsze z nich, mianowicie przez "moralny wampiryzm", jaki osoby o µ=0.3 zaczynają coraz powszechniej praktykować, aby uzupełniać swój niedobór energii moralnej. Największy problem z tym stanem jest, że jeśli ktoś ześlizgnął się do niego bez jakiegoś ważnego powodu o charakterze losowym, wówczas oznacza on, że osoba ta już rutynowo praktykuje filozofię pasożytnictwa. To zaś z kolei oznacza, że osoba ta nie zakończy swojego ześlizgiwania się w dół na poziomie około µ=0.3, a będzie ześlizgiwać się jeszcze niżej.

5. Marazm (µ=0.2). Ludzie którzy pozwolą aby ich "µ" ześlizgnęło się tak nisko, że osiągają oni poziom około µ=0.2, zaczynają ujawniać cechy ogromnie negatywnego stanu "marazmu". W stanie tym zaczynają komplikować wszystko do takiego poziomu, że praktycznie nie są już w stanie ukończyć żadnego zadania. Są jedynie zdolni do mowy, jednak nie potrafią już działać - tak jak widzimy to u coraz większej liczby dzisiejszych polityków. Zaczynają więc wieść bezproduktywne, pasożytnicze i zakłócające innych, życie. Żyją już jedynie na koszt innych. Jednocześnie doświadczają stany potężnych depresji i odczucia braku zainteresowania innych w ich osobach, jakie w wielu przypadkach wiodą ich np. do pozorowania spektakularnych "samobójstw" (tj. do spektakularnego uszkadzania swojego ciała na oczach innych ludzi, dokonywanego jednak NIE w celu zaszkodzenia sobie, a w celu sprawienia jak największego kłopotu innym i dlatego realizowanego jedynie w okolicznościach, kiedy mają pewność, że inni nie pozwolą im umrzeć). Totalizm stwierdza, że intelekty, które w dojrzałym wieku osiągnęły stan marazmu, są już tzw. "agonalnymi intelektami", jakich moralność jest już w aż tak podupadłym stanie, że nie są w stanie jej poprawić o swoich własnych siłach.

6. Niszczycielstwo (µ=0.1). Jest to ostatni stan poprzedzający śmierć moralną. Zostaje on osiągnięty, kiedy "µ" ześlizgnie się do poziomu około µ=0.1. Ludzie którzy pozwolili aby ich moralność stoczyła się aż tak nisko, stają się ogromnie niszczycielscy i to zarówno w stosunku do siebie, jak i w stosunku do swojego otoczenia. Wobec siebie samych wykazują oni tendencje samobójcze, jakie w przeciwieństwie do samobójstw popełnianych podczas stanu marazmu, tym razem faktycznie mają już na celu skończenie własnego życia. Ponadto padają oni ofiarami wszelkich możliwych niszczycielskich nawyków, zboczeń, itp. Ich psychika jest też już ogromnie niestabilna i zboczona. Nie tylko, że żyją oni w stanie chronicznej depresji, ale także bez przerwy mają napady agresywności i nieprzyjemnego zachowania. Są też ogromnie niebezpieczni, jako że w swoich zboczonych umysłach potrafią wymyślić oraz usiłować zrealizować, praktycznie każdą nieszczycielską działalność, jaka leży w ich fizycznych możliwościach.

7. Śmierć przez "moralne uduszenie" (µ=0). Jest ona zawsze "samozadana" w taki czy inny sposób przez swoje ofiary, chociaż często (jak to niemal zawsze ma miejsce w przypadku ludzi o bardzo niskim "µ", którzy sami już nie są w stanie dokonać niczego) wysługuje się innymi ludźmi lub "wypadkami". Dopada każdego intelektu, jaki pozwala sobie aby jego "µ" spadło do wartości bliskiej µ=0. Jest ona ogromnie nieprzyjemnym sposobem umierania, jako że pozostawia po sobie zbyt wiele brzydkiej pamięci u każdego kto zwykł znać dany intelekt. Szczególnie, że przed jej nadejściem owe niemoralne indywidualne intelekty zawsze uciekają się do bardzo nieprzyjemnego "wampiryzmu moralnego", aby jakoś opóźnić swoją śmierć. Sama śmierć przez moralne uduszenie wcale nie jest jakimś odmiennym sposobem umierania, a dowolną gwałtowną śmiercią o przypadkowej naturze, np. zginięciem w wypadku samochodowym, wypadnięciem z okna, utonięciem, zabłądzeniem zimnej nocy, a jedynie czasami najbardziej wymowną formą moralnego uśmiercenia się poprzez popełnienie samobójstwa.

Niniejszy punkt #D3 wyjaśniam używając przykładów stanów, kondycji i sytuacji tzw. "indywidualnych intelektów", czyli pojedyńczych ludzi. Wszakże pojedyńczych ludzi każdy poznał najlepiej. Jednak te same stany, kondycje i sytuacje są też doświadczane przez tzw. "intelekty grupowe", czyli przez całe kraje, narody, instytucje, organizacje, religie, miasta, załogi, rodziny, itp. Tyle, że manifestacje poszczególnych stanów/kondycji u owych intelektów grupowych nazywane są odmiennie, a ponadto dla najróżniejszych powodów starannie ukrywane, zaprzeczane, obejmowane zakazami ujawniania, itp. Przykładowo, w instytucjach manifestację stanu "4 - prowokacyjność" najczęściej nazywa się "zatęchłą atmosferą pracy", zaś w całych krajach - np. "bezprawiem" albo "protestami". Objawy zaś stanu "5 - marazmu", w instytucjach nazywane mogą być np. "ekonomiczną nieudolnością", natomiast w całych krajach najczęściej nazywane mogą być np. "korupcją" - patrz opisy "korupcji" z "części #E" (np. z punktu #E3) mojej strony internetowej o nazwie "pajak_dla_prezydentury_2020.htm". Z kolei manifestacje stanu "6 - niszczycielstwo" w instytucjach nazywane mogą być np. "kumoterstwem", zaś w całych krajach np. "dyktaturą". W końcu manifestacje stanu "7 - śmierć przez moralne uduszenie" w instytucjach nazwywane są np. "bankructwem", zaś kiedy obejmą już całe kraje wówczas mogą być nazywane np. "rewolucją", "anarchią", "przejęciem władzy przez zorganizowaną przestępczość" (patrz adres: https://www.google.pl/search?q=zorganizowana+przest%C4%99pczo%C5%9B%C4%87 ), itp. Oczywiście, powyższe to tylko przykłady nazw jakie owym stanom przyporządkowuje się kiedy pojawiają się one w "intelektach grupowych". Nazw takich bowiem w użyciu znajduje się bardzo wiele zaś ich znaczenie ani manifestacje NIE zawsze są precyzyjnie definiowane ani publicznie ujawniane. Co jednak warto odnotować z powyższych opisów, to że w dzisiejszych czasach większość krajów i instytucji znalazła się już poniżej stanu "5 - marazm" zaś ich politycy i decydenci nadal kontynuują coraz szybsze rozpraszanie (zamiast generowania) "energii moralnej" swych krajów i instytucji. To z tego właśnie powodu świat jaki wokoło widziny niemal NIE jest już zdolny do żadnego pozytywnego i konstruktywnego działania - a jedynie niepowstrzymanie stacza się ku stanowi, kondycji i sytuacji "7" zilustrowanej polskojęzycznym filmem "Zagłada ludzkości 2030" (patrz adres: https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8 ).

Istnienie stanów opisywanych powyżej, a także fakt, że "µ" oraz "E" jest jedynym czynnikim jaki się zmienia podczas czyjegoś przechodzenia od jednego stanu do drugiego, jest szokującym odkryciem, jakie stoi w jawnej sprzeczności ze wszystkim, co podręczniki naszej oficjalnej nauki ateistycznej twierdziły dotychczas. Wszakże, zanim totalizm został opracowany, wszystko było opisywane za pośrednictwem ogromnie kompleksowej mieszaniny czyichś osobowości, genetyki, wychowania, psychologii, otoczenia, stymulacji, emocji, oraz innych czynników nad jakimi indywidualni ludzie NIE mieli żadnej kontroli. Dopiero mój totalizm ujawnił bardzo prosty fakt, że kim jesteśmy, jak się czujemy, do czego jesteśmy zdolni, itp., głównie zależy od ilości energii moralnej (zwanej też energią "zwow") jaką generujemy i akumulujemy w swej duszy, a stąd stanowi bezpośrednie następstwo moralnej zawartości życia jakie prowadzimy na codzień. Z kolei kontrolę nad moralną zawartością danego życia, a stąd i kontrolę nad ilością energii moralnej jaką generujemy i akumulujemy w swej własnej lub w naszej zbiorowej duszy, dzierży zarówno każda indywidualna osoba, zaś w odniesieniu do całych krajów, instytucji i innych intelektów grupowych, dzierżą ich rządzący i decydenci. Dlatego istotne odkrycie filozofii totalizmu jakie tutaj opisuję przywraca kontrolę nad tym co z nami oraz co wokół nas się dzieje, we własne ręce indywidualnych ludzi oraz w ręce osób zarządzających intelektami grupowymi do jakich należymy. Tyle, że aby móc kontrolę tę egzekwować, ludzie potrzebują najpierw poznać prawdy jakie tu opisuję (zamiast prawdy te blokować, ukrywać, ignorować, lub nawet aktywnie wyszydzać i obrzydzać), potem zaś powinni zacząć działać zgodnie z tym co prawdy te stwierdzają. Stąd wstępnym wymogiem rozpoczęcia "naprawy" i "odwracania efektów" dotychczasowego staczania się w dół, jest totaliztyczna wiadomość zawarta w tytule i w treści punktu #F1 z mojej strony o nazwie "totalizm_pl.htm", która stwierdza, że "bez poznania prawdy NIE ma postępu". Kolejnym zaś wymogiem owej "naprawy" będzie wybieranie na swych rządzących i decydentów osoby wiedzące o owych prawdach i potrafiące urzeczywistniać wdrażanie tych prawd w rzeczywistym życiu.

Ilość energii moralnej jaką ktoś zgromadził w swojej duszy (przeciw-ciele) daje się relatywnie dokładnie wyznaczyć metodami niebezpośrednich pomiarów. Ja dokonywałem takich pomiarów podczas badania na Borneo przeżywanej przez siebie totaliztycznej nirwany i opisałem je w kilku publikacjach. Na obecnym poziomie naszej wiedzy pomiary te to jednak bardzo żmudna praca badawcza, wymagająca uprzednich doświadczeń w naukowych pomiarach oraz inżynierskiej znajomości jednostek pomiarowych i ich ilościowego wyprowadzania. Szczerze więc mówiąc byłaby ona niemal niemożliwa do wykonania przez zwykłego zjadacza chleba, a nawet dla wielu tzw. "naukowców". Znacznie lepsze perspektywy otwiera potencjał jaki energia moralna formuje wokół osoby, która ją zgromadziła. Już na obecnym naszym poziomie potencjał ten daje się ilościowo estymować wahadełkiem radiestezyjnym właściwie wyskalowanym w tzw. kolorach wibracyjnych. W przyszłości zapewne totaliztyczni badacze będą w stanie zbudować nawet urządzenia pomiarowe jakie poprzez ilościowe zmierzenie natężenia tego potencjału pozwolą na pomierzenie ilości energii moralnej którą ktoś już zgromadził w swojej duszy. Jednak narazie NIE mając jeszcze takich urządzeń pomiarowych, dla zwykłych zjadaczy chleba niemal jedyne co pozostaje to metoda estymowania poprzez porównywanie manifestacji danego poziomu energii moralnej - tak jak opisuję to w swoich publikacjach. Oszacowanie poziomu energii moralnej w tzw. "intelektach grupowych" jest jeszcze trudniejsze, aczkolwiek zgrubnie też już możliwe. Poza faktem, że co bardziej wyczulone osoby poziom tej energii odbierają swymi zmysłami przez pierwszych kilka godzin po znalezieniu się na terenie danego intelektu grupowego (po szczegóły patrz (iv) z punktu #F2 na stronie "nirvana_pl.htm"), mechanizmy moralne i cechy energii moralnej stwarzają kilka dalszych możliwości jej estymowania. Jedna z nich bazuje na obiektywnym fakcie najlepiej wyrażonym angielskim przysłowiem "birds of a feather flock together" (patrz adres: https://www.google.com/search?q=birds+of+a+feather+flock+together+meaning ) - tj. "na swych towarzyszy każdy wybiera identycznie jak on upierzonych", a polega na oszacowaniu która grupa ludzi (tj. o jakim poziomie swej energii moralnej) najlepiej czuje się i razem "kwitnie" w danym intelekcie grupowym. Przykład innej metody sprowadza się do estymowania poziomu energii moralnej u faktycznego przywódcy danego intelektu grupowego. Bóg wszakże powoduje, iż moralność przywódcy zawsze jest reprezentacyjna dla dominującej moralności intelektu grupowego jakiemu on przewodzi - tak jak staram się to wyjaśnić dokładniej w punkcie #J4.2 swej strony o nazwie "propulsion_pl.htm" oraz we wpisie numer #317 adaptowanym z owego punktu #J4.2.

Powyższe należy uzupełnić informacją, że fakt ześlizgiwania się czyjegoś poziomu energii moralnej niebezpiecznie blisko śmiercionośnego µ=0, zawsze poprzedzany jest wyraźnie odnotowywalnymi ostrzeżeniami. Do najważniejszych z tych ostrzeżeń należą:

A. Wzrost niestabilności emocjonalnej.

B. Wrost agresywności.

C. Popadanie w coraz częstsze depresje.

D. Pojawianie się tendencji samobójczych.

Z kolei pełniejszy wykaz oznak znamionujących praktykowanie pasożytniczej filozofii życiowej powodującej właśnie zapadanie w coraz niższe poziomy energii moralnej i nasilanie się "chorób duszy", opisałem szerzej w punkcie #C3 swej odmiennej strony internetowej o nazwie "parasitism_pl.htm".)

Jeśli więc owe sygnały ostrzegawcze pojawiają się u kogoś bardzo nam bliskiego, jest to nieomylnym znakiem, że moralność tej osoby lub intelektu grupowego schodzi na manowce i że osoba ta lub intelekt grupowy jest już blisko moralnego uduszenia się na śmierć. Jedynym zaś ratunkiem w takim przypadku jest podjęcie totaliztycznych wysiłków odbudowywania poziomu energii moralnej.

Dalsze informacje na temat niektórych z opisywanych powyżej stanów lub kondycji, zaprezentowane zostały w podrozdziałach JD1.2 i JD4.2, JA2.4 i JF1 z tomów 6 do 9 mojej monografii [1/4].

Z kolei bazujące na zalecanych przez Biblię "potwierdzeniach od dwóch niezależnych od siebie świadków" wyjaśnienia "dlaczego", "kiedy" i "w jaki sposób" Bóg powprowadzał do dusz i ciał rasy ludzkiej najróżniejsze udoskonalenia, które zaowocowały, między innymi, manifestującymi się już przy pierwszym "rzuceniu na kogoś oka" opisywanymi tu stanami/kondycjami ujawniającymi sytuację moralną i wynikający z owej sytuacji poziom "energii moralnej" u danego "intelektu" (np. osoby, załogi, instytucji, kraju), zaprezentowane zostały w punkcie #A1 ze strony internetowej o nazwie "evolution_pl.htm". Owymi zaś niezależnymi od siebie "świadkami", jacy potwierdzają zaprezentowane tam wyjaśnienia, są: (1) linkowany tam empiryczny materiał dowodowy wskazywany przez moją zawzięcie blokowaną przed upowszechnieniem naukową Teorię Wszystkiego z 1985 roku - który to materiał dowodowy zaczerpnąłem z najróżniejszych obszarów rzeczywistości w jakiej żyjemy i jaka nas otacza, oraz (2) cytaty i linki do wersetów Biblii jakie "żywym słowem Bożym" (patrz werset 4:12 z bibilijnego "Listu do Hebrajczyków") potwierdzają wprowadzenie poszczególnych z tych udoskonaleń.

Copyrights © 2019 by dr inż. Jan Pająk

* * *

Powyższy wpis jest adaptacją treści punktów #C6 i #D3 z mojej strony internetowej o nazwie "nirvana_pl.htm" (aktualizacja datowana 27 grudnia 2019 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami:
http://www.geocities.ws/immortality/nirvana_pl.htm
http://magnokraft.ihostfull.com/nirvana_pl.htm
http://gravity.ezyro.com/nirvana_pl.htm
http://cielcza.cba.pl/nirvana_pl.htm
http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm

Na każdym z powyższych adresów staram się też udostępniać najbardziej niedawno zaktualizowane wersje wszystkich swoich stron internetowych. Stąd jeśli czytelnik zechce z "pierwszej ręki" poznać prawdy wyjaśniane na dowolnej z moich stron, wówczas na którymkolwiek z powyższych adresów może uruchomić "menu2_pl.htm" zestawiające zielone linki do nazw i tematów wszystkich stron jakie dotychczas opracowałem, poczym w owym "menu2_pl.htm" wybrać link do strony jaką zechce przeglądnąć i kliknięciem "myszy" uruchomić ową stronę. Przykładowo, aby owo "menu2_pl.htm" uruchomić z powyżej wskazanego adresu http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm , wystarczy jeśli w adresie tym nazwę strony "nirvana_pl.htm" zastąpi się nazwą "menu2_pl.htm" - poczym swą wyszukiwarką wejdzie na otrzymany w ten sposób nowy adres http://pajak.org.nz/menu2_pl.htm . W podobny sposób jak uruchamianie owego "menu2_pl.htm" czytelnik może też od razu uruchomić dowolną z moich stron, nazwę której już zna, ponieważ podałem ją np. w powyższym wpisie lub w owym "menu2_pl.htm". Przykładowo, aby uruchomić dowolną inną moją stronę, jakiej fizyczną nazwę gdziekolwiek już podałem - np. uruchomić stronę o nazwie "tekst_13.htm" powiedzmy z witryny o adresie http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm , wystarczy aby zamiast owego adresu witryny wpisał następujący nowy adres http://pajak.org.nz/tekst_13.htm w okienku adresowym swej wyszukiwarki.

Warto też wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #318, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją. Do chwili obecnej aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych. W chwili obecnej jedynie 3 najbardziej ostatnio pozakładane, z tamtych 8 blogów totalizmu nadal NIE zostały jeszcze polikwidowane przez licznych przeciwników prawdy, naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, wysoce moralnej "filozofii totalizmu", czy całej mojej nadal tylko jedno-osobowej "totaliztycznej nauki". Te dzisiaj istniejące blogi totalizmu można znaleźć pod następującymi adresami:
https://totalizm.wordpress.com
https://kodig.blogi.pl
https://drjanpajak.blogspot.com (dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz )
Na szczęście, wydeletowanie 5 najstarszych blogów totalizmu NIE spowodowało utraty ich wpisów. Najstaranniej bowiem dopracowane ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkie moje wpisy jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszy wpis, są też już systematycznie udostępniane na mojej darmowej elektronicznej publikacji [13] w bezpiecznym formacie PDF i dwóch wielkościach druku (tj. dużego 20pt i normalnego 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal połowa wpisów jest tam opublikowana także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będzie zrozumiała i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.

Z totaliztycznym salutem,
Dr inż. Jan Pająk

Comments

Popular posts from this blog

#362: UFO czteropędnikowe budowane dla porywania naszych samolotów i okrętów i jak np. reforma wymiaru sprawiedliwości na zasadę "pozbawiania przywilejów" może dopomóc w całkowitym usunięciu złych UFOnautów z Ziemi

Streszczenie: Chociaż podobnie jak każdy z ludzi, także i autor niniejszego wpisu #362 do blogów totalizmu jest tylko niedoskonałą i omylną osobą, która jak my wszyscy w swym życiu też popełnia błędy, ciągle wymową ogromnego materiału dowodowego jakie jego badania ujawniły, ma obowiązek aby ostrzegać: ludzkość i Ziemia przez tysiąclecia są skrycie okupowani i eksploatowani przez aż szereg ras naszych kosmicznych krewniaków technicznie bardziej od nas zaawansowanych jednak moralnie zupełnie już upadłych. Dlatego poniższe punkty #I1 do #I5 tego wpisu #362 prezentują opisy wyglądu, cech, możliwości, oraz potwierdzającego materiału dowodowego, które ujawniają nam największą konspirację w dziejach ludzkości jaka zmyślnie ukrywa przed ludźmi operowanie na Ziemi nawet tak głośnych i tak spektakularnych gwiazdolotów tych naszych krewniaków z planet Oriona, jakie są już trzecią z kolei z najważniejszych konstrukcji technicznie wysoko zaawansowanych gwiazdolotów od ponad 50 lat postulowanych mo...

#299E: Why the Kabbalah and its tree of life most probably are the revealed by Biblical Elijah and rediscovered by the Concept of Dipolar Gravity God's system for managing people and institutions

Motto: "The created by God system of governing over the fate of people and institutions, which we learned from the discoveries and evidence earned due to the Concept of Dipolar Gravity, forms an effectively working mechanism of management, education and judgement, which with its structure and work resembles a tree of life from a tool called Kabbalah shared with people by the biblical Elijah probably in order to develop with it inducing growth improvements in human management systems that previously were known for causing downfalls." If the reader looks closely at my scientific achievements (from the area of knowledge usually referred to as my research "hobby"), then he will discover that most of this output is trying to scientifically identify, define, work out, and describe for the use of other people all God's tools that have the decisive impact on the course, quality and results of our lives. The process of collecting my scientific achievements, in a ...

#369E: Let us improve our fate and life by improving our morality to the one commanded by God in the Bible, which softens the behaviour of nature and inanimate objects that always copy the resultant morality of people who live at their mercy

Summary of items #N1 to #N3 below from this blog #369E : Let us remind ourselves the totaliztic definition of "morality" developed from the philosophical approach called "a priori" and stated in the INTRODUCTION and in items #A2 and #B5 of my web page named "morals.htm". It informs that: "morality is the level of 'obedience' with which people fulfil the commandments and requirements of God who gave them life." In other words: "morality is the level of obedience in fulfilling all the commandments of God detailed in verses 20:3-17 from the 'Book of Exodus' in the Bible and all the remaining requirements also described in the Bible." Let us note that according to my discovery described in #K1 and #K2 of the web page named "god_exists.htm" and in posts #325 and #326 to blogs of totalizm, all matter from our "world of matter" (including our bodies) was created from living, thinking, and absolutely obedient...