Skip to main content

#328: Podsumowanie cech "ustroju nirwany" eliminującego "pieniądze" i "wymuszanie pracy" jaki ma moc strząśnięcia zaduszającego nas zła

Motto: "Czy ktokolwiek z nas 'ludzkich marności nad marnościami' lub 'ludzkiego puchu marnego' potrafi wymyślić jeszcze lepszy sposób okazania swego ochotniczego podporządkowania się woli, mądrości i kierownictwa naszego Boga (czyli także naszego stwórcy, nauczyciela, sędziego i obrońcy) niż pedantyczne czynienie dobra 'pracą moralną' poprzez wypracowywanie dla siebie nieustającej nirwany, dopomożenie własnemu krajowi wdrożyć 'ustrój nirwany', oraz wywalczanie dla całej naszej cywilizacji objęcia 'ustroju nirwany'?"


#328: Podsumowanie cech "ustroju nirwany" eliminującego "pieniądze" i "wymuszanie pracy" jaki ma moc strząśnięcia zaduszającego nas zła


Niniejszy wpis #328 do blogów totalizmu krótko podsumowuje najważniejsze informacje o najniezwyklejszym ustroju politycznym zaprojektowanym przez samego Boga, jaki ludzkość i Polska nadal ma jeszcze szansę sprawdzić, eksperymentalnie wypróbować jak on się spisuje i u siebie wdrożyć. Ustrój ten nazwałem "ustój nirwany". Obecnie ludzie nadal też mają możliwość badania, testowania i wdrażania zasad jego działania. Jego niezwykłość i wyjątkowość wynika z faktu, że jest on pierwszym i jedynym ustrojem możliwym do wdrożenia przez ludzi żyjących w naszym świecie fizycznym, jaki pozwala aby wykonywanie wszelkich prac produktywnych było w nim całkowicie "ochotnicze" jednak NIE obniżało szczęścia, sprawiedliwości, dobrobytu ani jakości życia wszystkich praktykujących go narodów i osób. Tak ogromna doskonałość i cechy "ustroju nirwany" (wynikające z zasady jego "ochotniczości") są możliwe, ponieważ w przeciwieństwie do niego, wszystkie inne ustroje polityczne jakie kiedykolwiek dotąd istniały na Ziemi, zostały zaprojektowane przez niedoskonałych władców różnych krajów, a następnie wdrożone jako ustroje całkowicie polegające na "wymuszaniu" produktywnej pracy od ludzi za pomocą "kar" i "pieniędzy". Innymi słowy, zarówno np. obecnie istniejący kapitalizm i komunizm, jak i ustroje stosowane w przeszłości, np. niewolnictwo i feudalizm, wszystkie one polegają na "wymuszaniu" od ludzi wykonywania produktywnej pracy "karami" oraz "pieniędzmi". Ponadto wszystkie one wbrew twierdzeniom Biblii opierają swe działanie na brutalnych i prymitywnych metodach oraz środkach tego "wymuszania" pracy - tylko dlatego, że wdrażający je rządzący uznali te metody za akceptowalne i siłą je powprowadzali. Ich brutalność i prymitywność w porówaniu do opisywanego tu "ustroju nirwany" wynika z faktu, iż dla uzyskania prawdziwego "ochotniczenia" konieczne jest zaprojektowanie poczym wprogramowanie w każde ludzkie ciało oraz duszę jakiegoś doskonałego algorytmu nagradzania za umotywowanie siebie do wykonania produktywnej pracy plus algorytmu precyzyjnego mierzenia wartości tej pracy poczym sprawiedliwego wynagradzania za moralną jakość oraz za energetyczną ilość tego co dana osoba wykonała. Tymczasem do zaprojektowania takich algorytmów i ich wprogramowania w ludzkie ciała i dusze niezbędna jest zarówno nadrzędna wiedza Boga jak i twórcza moc Boga. Tylko bowiem one umożliwiają zaprogramowanie praw natury oraz działania ludzkich ciał i dusz na sposoby, które gwarantują doskonałe działanie opisywanego tu "ustroju nirwany" obywające się bez użycia "pieniędzy" oraz bez potrzeby "wymuszania" pracy "karami". To dlatego "ustrój nirwany" umożliwia każdemu z ludzi w pełni "ochotnicze" wykonywanie wybranego przez niego i lubianego lub cenionego za rezultaty rodzaju produktywnej tzw. "pracy moralnej". Stąd po prawidłowym (tj. NIE spartaczonym z powodu niekompetencji polityków) jego wdrożeniu, zaprojektowana z mądrością i dalekowzrocznością Boga doskonałość "ustroju nirwany": (a) eliminuje z Ziemi wszelkie niedoskonałości i wady poprzednich ustrojów (włącznie z wyeliminowaniem gigantycznej "piramidy" elit nadzorujących "wymuszanie" i "pieniądze" - do utrzymywania bezproduktywnych luksusów której w marnotrawnych uprzednich ustrojach zmuszani byli ciężko harować produktywnie pracujący ludzie); (b) zupełnie eliminuje z użycia "pieniądze" i wszelkie rodzaje "opłat" (w tym "podatki") neutralizując tym owe przeliczne formy zła powodowanego przez "pieniądze" i przez prymitywne instynkty jakie pieniądze wyzwalają u ludzi; (c) wynagradza wykonaną produktywną "pracę moralną" najdoskonalszą nagrodą jaka istnieje - tj. zjawiskiem niesłychanej szczęśliwości zapracowanej nirwany (patrz strona "nirvana_pl.htm"); (d) z powodu przekierowania całej obecnej "piramidy wymuszania i nadzoru" do efektywnej pracy produktywnej pobudza produkcję aż tak znaczącej nadwyżki żywności i użytkowych dobr materialnych, że każdy mieszkaniec Ziemi NIE tylko będzie za darmo otrzymywał wszystko co mu potrzebne do zasobnego i szczęśliwego życia oraz do możliwie najefektywniejszego, najbardziej komfortowego i najbezpieczniejszego wykonywania "pracy moralnej" jaką sobie wybierze, ale także będzie miał wybór zadowalających jego gusta produktów z całej ich gamy dostępnej wówczas ludziom na Ziemi; (e) udostępnia każdemu za darmo wszelkie dobra materialne jakie są rodzajem "produktów ubocznych" wykonywanej "pracy moralnej" - umożliwiając wszystkim zasobne, bezproblemowe i szczęśliwe życie; (f) we wszystkich działaniach człowieka pedantycznie chroni naturę, życie i ludzi przed wyniszczaniem; (g) przestawia ludzkość z dotychczasowej śliskiej drogi fatalnych kłamstw, stagnacji, niesprawiedliwości, zmuszania, braków, biedy, itp., na konstruktywną drogę prawdy, postępu, absolutnej sprawiedliwości, szczęśliwości, ochotniczenia, zasobności, dobrobytu, itp.; a ponadto (h) stwarza też warunki, ideologiczną pewność siebie, zaawaną technikę i moralną moc aby ochraniać naród lub cywilizację jakie wdrażają lub praktykują "ustrój nirwany" przed inwazją, wojną, lub samozagładą, które to nieszczęścia w końcowym efekcie zawsze nieuchronnie unicestwiają wszystkie narody i cywilizacje praktykujące ustroje polityczne oparte na "wymuszaniu" - szybkie zbliżanie się jakiej to wojny albo samozagłady zdolnej unicestwić dzisiejszą ludzkość wyjaśnia, między innymi, nasz film darmowo upowszechniany w YouTube od 2018 roku pod tytułem "Zagłada Ludzkości 2030" (patrz https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8 ).


Życiodajne "kokosy" uważane za święte przez wiele narodów świata, demonstrują liczne cechy jakie stanowią symboliczną analogię dla cech "ustroju nirwany". To dlatego "kokosy" stanowią idealny symbol dla "ustroju nirwany". Przykład "kokosów", czyli "owoców" stwarzających nam idealny symbol "ustroju nirwany", pokazałem i krótko wyjaśniłem poniżej na "Fot. #C7a".


Tragiczna sytuacja w jaką raptownie ześlizguje się nasza cywilizacja moim zdaniem jest oznaką, że eliminujący pieniądze "ustrój nirwany" prawdopodobnie jest już ostatnią szansą uratowanie się przed samozagładą zanim wszyscy stoczymy się w przepaść z której NIE będzie już możności powrotu. (Ponieważ "ustrój nirwany" jest szeroko opisany w linkowanych tu stronach i opracowaniach, np. w punktach #A1 do #A4 z mojej strony o nazwie "partia_totalizmu.htm", w niniejszym wpisie #328 krótko podsumuję jedynie jego charakterystykę.) Wszakże czytelniku zapewne widzisz, jak szybko świat w jakim żyjemy ulega degeneracji i dezintegracji. Odcięliśmy się już od Boga, który nas stworzył i nauczył odróżniać dobro od zła. Zniszczyliśmy naturę i klimat. Oceany i lądy zamieniliśmy w wysypiska śmieci. Zatruliśmy chemikaliami wodę, glebę i żywność. Zdeptaliśmy bezmyślnie dawne sprawdzone w działaniu tradycje, zasady moralnego postępowania i więzy rodzinne na jakie w życiu zawsze mogliśmy liczyć - zastępując je iluzją mnogości "komputerowych przyjaciół" i uganiających się za korzyściami "partnerów", którzy jednak od nas uciekną na najmniejszą oznakę naszego wpadania w kłopoty. Mimo iluzji licznych wirtualnych znajomych faktycznie jesteśmy samotni i pozbawieni potrzebnego nam wsparcia. Rządy wprowadzają coraz twardsze ograniczenia i nawet NIE jesteśmy pewni czy wymówki jakich do tego używają są prawdą. NIE wiemy już co stanie się jutro. NIE wiemy nawet czy jeśli staniemy się chorzy lub starzy, któreś z praw jakie wkrótce mogą zostać wprowadzone będzie w stanie nakazać naszą eutanazję (patrz https://www.google.pl/search?q=eutanazja+co+to )! Wszakże w czasach kiedy przygotowywałem niniejszy wpis #328, NZ właśnie dołączyła do rosnącej liczby krajów, które wprowadziły u siebie "ochotniczą" eutanazję ludzi - po szczegóły patrz punkt #C4 z mojej strony o nazwie "healing_kuramina.htm". Z kolei droga od "ochotniczej" do "wymuszonej" w świecie, który szybko zmienia się na gorszy, może być tylko małym kroczkiem. Czy o takim życiu i jego końcu czytelniku naprawdę marzyłeś dla siebie i swych potomków, a także dla mnie i dla innych nieobwinionych tą sytuacją ludzi? Dlatego proszę, przeczytaj uważnie wyjaśnienia o "ustroju nirwany", jakiego zbawienną moc powstrzymania naszego całkowitego upadku tutaj wyjaśniłem, zaś jeśli przemówi on do twojej logiki, sumienia i zrozumienia, przysłowiowo "zakasaj rękawy" i zabierz się za działanie - zanim nasza cywilizacja dojdzie do końca krótkiego już przedziału czasu jaki litościwy Bóg ciągle dał jej do podjęcia poprawy i do przywrócenia przestrzegania Jego przykazań i praw we wszystkim co czynimy! Oto streszczone w punktach najważniejsze informacje, które wyjaśniają iż w obecnej sytuacji ludzkości jedyne co jest w stanie uratować ją od nadchodzącej zagłady, to moc unikalnie pozytywnych i budujących cech zaprojektowanego przez Boga "ustroju nirwany".


(1) Ludzkość osiągnęła już poziom wiedzy, techniki i automatyzacji, przy jakim "ochotnicza" praca nawet tylko małej grupy ludzi bliskiej 1% jej populacji jest już w stanie zapewnić zaspokojenie potrzeb materialnych wszystkich ludzi żyjących na Ziemi. Jeśli uważnie rozglądniemy się po dzisiejszym świecie, wówczas rzuci się nam w oczy, że mając obecne wysoce zautomatyzowane i wygodne do obsługi maszyny, jeden rolnik-ochotnik jest w stanie wyżywić płodami uprawianej przez siebie roli mieszkańców całego ogromnego miasta, zaś jeden niewielki zespół fachowych i posiadających wymaganą wiedzę robotników-ochotników, produktami wysoce zautomatyzowanej fabryki jest w stanie zaspokoić zapotrzebowanie całego kraju a nawet całego świata. Jeśli więc spowodowaną dotychczasowym "wymuszaniem" pracy od ludzi za pomocą "pieniędzy" zachłanność oraz chęć imponowania swym bogactwem, zastąpić zrozumieniem dobrodziejstw ochotniczego oraz zgodnego z przykazaniami i prawami Boga wykonywania wszystkiego - w tym produkcyjnej pracy, wówczas tacy ochotnicy pracujący w komforcie i wyłącznie dla poprawnych moralnie motywacji, są w stanie wypracować zarówno dla siebie jak i dla całej naszej cywilizacji poziom dobrobytu oraz poczucia życiowego spełnienia i szczęśliwości, doskonałości jakich obecnie NIE jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić. Jeśli zaś "ochotniczą pracą moralną" wyeliminować potrzebę aby niekompetentni oraz nadmiernie liczni i zachłanni politycy, elity i biurokraci potrzebowali "zmuszać" do pracy i "nadzorować" pracujących "ochotników", wówczas owa obecnie gigantyczna piramida bezproduktywnych ludzi bogacących się na "zmuszaniu" innych do pracy, w "ustroju nirwany" dołączy do "ochotników" wytwarzających dobra i dodatkowo wzmocni szybkość wzrostu dobrobytu i szczęśliwości całej ludzkości.


(2) Wymuszanie pracy "pieniędzmi" było konieczne tylko kiedy ludzkość nadal była prymitywna - jednak w obecniej sytuacji ludzi pieniądze są jedynie wiodącym źródłem wszelkich form "zła" i trzeba szybko je zastąpić czymś od nich znacznie lepszym. Nie trudno bowiem odnotować, że wymyślone i już zbyt długo utrzymywane na Ziemi "pieniądze" - stały się głównym źródłem i narzędziem wyrządzania wszelkiego zła na Ziemi. Oryginalnie Bóg pozwolił na wprowadzenie na Ziemi "pieniędzy", tylko aby ludzie zrozumieli iż ich życiem rządzą określone prawa i pojęcia, np. prawo obowiązku wynagradzania za wykonywaną pracę, pojęcie wartości, itp. Niestety, jak wszystko co zostało wprowadzone rzekomo tylko "tymczasowo", jednak potem jest utrzymywane na Ziemi trwale i w "niezastąpiony" sposób, także "pieniądze" spełniły już dawno temu swoje oryginalne przeznaczenie, zaś obecnie wyrządzają ludzkości więcej zła niż dobra. Czas więc aby ludzkość zastąpiła "pieniądze" czymś znacznie od nich lepszym, a takim właśnie czymś jest szczęśliwość zapracowanej nirwany (patrz strona "nirvana_pl.htm") - omawiana szerzej np. w punktach #A1 do #A4 ze strony "partia_totalizmu.htm". Jednak aż do czasu kiedy sami ludzie zrozumieją potrzebę "ochotniczego" zmienienia swej sytuacji poczym ochotniczo podejmą zastępowanie "pieniędzy" owym zjawiskiem zapracowanej "nirwany", samoczynnie ani w sposób "wymuszony" takie zastąpienie NIE jest w stanie mieć miejsca bez ich udziału. Dlatego naszą obroną przed źródłem i narzędziem największego wyniszczającego nas zła, jakim są "pieniądze", jest zjednoczenie się w wysiłkach ich zastąpienia właśnie przez zapracowaną "nirwanę".


(3) Istnieją dwa podstawowe modele motywowania ludzi do działania bazujące na (1) "wymuszaniu", oraz na (2) "ochotniczeniu" - "pieniądze" były wprowadzone jedynie aby "wymuszać". Działanie i efekty modelu "wymuszania" widzimy wokoło nas. Wszakże nasza cywilizacja praktykuje go od początku swego istnienia aż do dzisiaj - niezależnie czy obecnie jest to w ustroju kapitalizmu czy komunizmu, zaś dawniej czy było to w ustroju niewolnictwa czy też feudalizmu. Zaletą modelu "wymuszania" jest iż można go wdrażać nawet wśród najbardziej prymitywnych ludzi, którzy ani NIE są w stanie zrozumieć, ani doświadczyć, zalet "ochotniczenia". Jednak jego liczne wady, jakie doskonale już widzimy w otaczającej nas rzeczywistości, obejmują, między innymi, że ten co pracuje z powodu "wymuszania" nigdy NIE będzie w 100% "lojalny", "wdzięczny" ani pełen "respektu" do pracodawcy ani miejsca swego zatrudnienia, a stąd przy jakiejkolwiek korzystnej i zaakceptowanej przez daną osobę okazji, osoba ta może nawet: bundować się, strajkować, zemścić za doznawane wymuszanie, oczernić, okraść, opuścić w biedzie, zdradzić, zasabotażować, zniszczyć, itp. i to zarówno swego pracodawcę jak i miejsce pracy. Ponadto wadą "wymuszania" jest też, że wypacza ono charaktery ludzi i prowadzi do coraz większego ucisku, wyzysku, nierówności i niesprawiedliwości społecznej, samotności ludzi, zboczeń, przestępczości, niepewności jutra, narzucanej eutanazji, itp. - aby w końcowym efekcie całkowicie zniszczyć jakąś zagładą uparcie praktykujących go ludzi, narody i cywilizacje. Natomiast model "ochotniczenia" jest pozbawiony tych wad. Ochotnicy zawsze są wierni i oddani temu komu ochotniczo służą oraz ideom jakim ochotniczo się poświęcają. Najdoskonalszą zaś formą modelu "ochotniczenia", która pozbawiona jest wad wszelkich innych modeli ochotniczenia jakie omówię poniżej, formuje "ustrój nirwany" - zręby jakiego wyjaśniają jego propozycje opisane w kilku moich publikacjach jakie tu wskazałem. Ten najdoskonalszy model "ochotniczenia" daje się jednak wprowadzić tylko w wysoce już świadomych i doświadczonych społeczeństwach - takich jakich większość ludzkości osiągnęła dopiero w uprzednim XX wieku. NIE daje się go też pogodzić z "wymuszaniem" - o czym ja przykro się przekonałem podczas prowadzenia swych ochotniczych badań. Stąd jego wadą jest konieczość uprzedniego doświadczenia i bycia świadomym zła powodowanego przez model "wymuszania" oraz potrzeba pracowitego jego wdrażania przez naród jaki zainwestuje w niego swoją przyszłość. Jednak jego zaletą staje się, że bazując wszystko na "ochotniczeniu", wiedzie on do nieopisanego rozwoju i rozkwitu praktykujących go cywilizacji, narodów, oraz osób. Jego zaś zainicjowanie polega na wdrożeniu "ustroju nirwany" jaki opisuję, między innymi, w niniejszym wpisie #328 z tego bloga. 


(4) Wyjaśnijmy sobie na czym polega różnica pomiędzy modelem "wymuszania" i modelem "ochotniczenia" do pracy. Szczerze mówiąc w praktyce czasami trudno odróżnić czy ktoś pracuje z powodu "wymuszania", czy też z powodu "zaochotniczenia". Przykładowo, jeśli żona dobrze zarabiającego męża "ochotniczo" podejmuje pracę zarobkową, to czy powinno się ją kwalifikować do modelu "wymuszania" czy też do "ochotniczenia"? Z moich badań, przemyśleń i doświadczeń życiowych wynika, że podstawową różnicą jaka decyduje do którego z obu modeli (tj. do "wymuszanej" czy też do "ochotniczej" pracy) należy zakwalifikować daną pracę określonej osoby, jest czy osobie tej grozi jakaś poważna życiowa "kara" jeśli NIE podejmie ona wykonywania tej pracy, lub jeśli nawet pracy tej dla siebie NIE będzie ona w stanie znaleźć. Przykładowo, po moim wyemigrowaniu z Polski do NZ, jedyne co naprawdę "ochotniczo" nieprzerwanie czyniłem w ramach swojego poza-zawodowego "hobby", oraz co (niestety bezskutecznie) chciałem również pogodzić z wykonywaniem swej "wymuszanej" pracy zawodowej, było dokonywanie inżynierskich badań naukowych - jakie ilościowo i jakościowo budowały wiedzę o konstrukcji i o zasadach działania moich gwiazdolotów zwanych Magnokrafty (patrz strona "magnocraft_pl.htm") i Wehikuły Czasu (patrz strona "immortality_pl.htm"), zaś po opracowaniu swojej naukowej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku" (zwanej także "Koncept Dipolarnej Grawitacji" - patrz strona "dipolar_gravity_pl.htm") i po wypracowaniu niepodważalnego naukowo formalnego dowodu na istnienie Boga (patrz strona "god_proof_pl.htm") - dokonywanie też inżyniersko-zorientowanych badań naukowych jakie dodatkowo obiektywnie rozwijałyby ludzką wiedzę o cechach Boga i o metodach działania naszego Boga wynikających z Jego cech - np. z istnienia męskiej i żeńskiej tzw. "Drobiny Boga" odkrycie jakiej wynikło z mojej naukowej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku" ujawnianej rozkazem https://cse.google.pl/cse?cx=partner-pub-2978035837781603%3Amzh2ku-49dx&ie=UTF-8&q=Teoria+Wszystkiego , zaś opisy jakiej to "Drobiny Boga" podałem z punktach #K1 i #K2 strony o nazwie "god_istnieje.htm". Niestety, owe "ochotniczo" wykonywane moje "hobbystyczne" badania NIE przynosiły żadnego dochodu, a wręcz przeciwnie, nieustająco wymagały abym inwestował swe prywatne zarobki w ich prowadzenie. Jednocześnie traktowanie jakie już wówczas emigranci ze "Wschodniego Bloku" otrzymywali, w połączeniu z owym powtarzalnym usuwaniem mnie z NZ pracy za każdym razem kiedy moi akademiccy przełożeni dowiadywali się jakie tematy badam w swym czasie wolnym i w ramach pozazawodowego "hobby", powodowały iż traciłem pracę średnio co dwa i pół roku. W rezultacie nieustająco nad moją głową wisiała przerażająca groźba "kary" w postaci zabraknięcia mi "pieniędzy" na chleb powszedni i na dach nad głową - co oznaczałoby bezdomność i konieczność zamieszkania pod przysłowiowym "mostem" oraz wymóg żebrania o kromkę chleba. Stąd po wyemigrowaniu z Polski, swoje prace zawodowe naukowca i wykładowcy (NIE mylić ich z moim "ochotniczo" wykonywanym badawczym "hobby" - w ramach którego odkryłem wszystko co tutaj publikuję) podejmowałem wyłącznie z powodu bycia "zmuszonym" do ich wykonywania groźbą owej "kary" bezdomności i konieczności żebrania. Na szczęście moje doskonałe 6-letnie wykształcenie techniczne zdobyte na, jak potem się przekonałem - jednej z najlepszych uczelni świata czasów mojej młodości (co wyjaśniłem szerzej w punkcie #E1 swej strony internetowej o nazwie "rok.htm"), spowodowało że zupełnie odmienny od mojego "hobby" mój oficjalny dorobek naukowy owych "wymuszanych" zarobkowych zatrudnień naukowych ciągle pozwolił mi aż czterokrotnie zostać profesorem w czterech wiodących, znanych i szeroko respektowanych uniwersytetach świata - patrz "Fot. #C7b" poniżej, chociaż na trzech NZ uczelniach zajmowałem też najniższe (a stąd i najniżej płatne) pozycje badawcze lub dydaktyczne jakie na nich istniały.


(5) Wyjaśnijmy też wymogi ludzko-powymyślanych modeli życia społecznego bazujących na "ochotniczeniu" do pracy. W swej historii ludzkość eksperymentowała z wieloma formami oferowania ludziom możliwości pracy bazującej na modelu "ochotniczenia". NIE były one na aż tak doskonałym poziomie jak podsumowany tu "ustrój nirwany" zaprojektowany przez Boga, jednak warto je też poznać. Jeden z ich wzorców dostarczyli apostołowie Jezusa opisywani w Biblii. Na bibilijnych opisach wspólnoty owych apostołów bazowało potem wiele wspólnot religijnych oraz kultów tworzonych przez ochotników. Ja sam miałem przyjemność być gościem w szwajcarskiej wersji takiej ochotniczej wspólnoty religijnej, zwanej "Methernitha". Na przekór też, że moja wizyta u nich była krótka, bo trwająca zaledwie kilka dni, ciągle pozwoliła mi poznać zasady na jakich owa wspólnota relatywnie doskonale działała. Inna forma zupełnie świeckiego ochotniczenia do pracy była kiedyś praktykowana w Polsce, w dużych posiadłościach ziemskich (rolniczych) działających na zasadzie zwanej "ordynacja rodowa" - patrz https://www.google.pl/search?q=ordynacja+rodowa . Owa "ordynacja rodowa" polegała np. na tym, że spadkobiercą i właścicielem całego majątku ziemskiego zawsze stawał się tylko jeden najstarszy syn, jednak całe pozostałe jego rodzeństwo i cała jego "rodzina wielopokoleniowa" (po angielsku "extended family") mieli prawo do zmieszkiwania w rodzinnym domu i do dożywotniego utrzymania jeśli byli gotowi ochotniczo wykonywać jakąś pracę lub wypełniać obowiązki do których mieli predyspozycje i jeśli na czas owego tam zamieszkiwania zobowiązali się NIE wchodzić w związki małżeńskie. (Ja poznałem aż dwie takie ordynacje związane z moją rodziną - patrz X4 i X5.1 w "tekst_17.htm".) Jeszcze inne "ochotniczenia" polegały na zaciąganiu się do band piratów, zbójników, gangów, mafii, itp. - które też brały na siebie odpowiedzialność za całą przyszłość swych ochotników, tyle że obcym sobie bliźnim celowo wyrządzały one zło zamiast wymaganego od nas przez Boga dobra. Powyższym staram się uświadomić, że wszystkie wypracowane przez ludzi formy "ochotniczenia do pracy" zawsze wymagały aby "należeć" do jakiejś rodziny lub "grupy" - w pracach i działaniach jakiej ochotniczo się uczestniczyło, zaś owa rodzina lub grupa musiała mieć jakąś bazę materialnego utrzymania (np. miała majątek ziemski, szlak kupiecki do rabowania, okręt piracki, itp.). Wszystkie więc te ludzko wymyślone modele "ochotniczenia", uzależniały swych członków od owego "przynależenia" - czyli w pewnym sensie były jakąś formą "niewolniczenia", tyle że pozbawioną "kary" jeśli ktoś NIE był już w stanie dalej ochotniczyć w niej do pracy jaką uprzednio jego zdrowie, życie, sytuacja, lub zainteresowania pozwalały mu wykonywać. Na szczęście Bóg zaprogramował w nas zjawisko "nirwany", jakie uwalnia nas nawet od owego obowiązku "przynależenia". Wszakże "nirwanę" można dla siebie wypracować dowolnym rodzajem tzw. "pracy moralnej" wykonywanej fizycznie w dowolnym miejscu świata i na rzecz dowolnego celu jaki NIE jest sprzeczny z przykazaniami i prawami Boga.


(6) Dlaczego każdy z ludzko-wymyślonych modeli "wymuszania" i "ochotniczenia" ma wbudowane w siebie liczne wady i możliwości zostania skorumpowanymi, które doprowadziły ludzkość do stanu jaki widzimy dzisiaj? Dla modeli "wymuszania" samorzutnie wynika to z faktu iż "wymuszanie" samo w sobie jest już "złem". Natomiast dla modeli "ochotniczenia" powodem jest, że zawsze je wymyśla, urzeczywistnia i organizuje swymi rządami ktoś niepomiernie mniej doskonały niż Bóg. Taki zaś ktoś z upływem czasu coraz silniej "nagina" potem ich działanie do własnych korzyści, potrzeb i ewentualnych wypaczeń. Ponadto, w przeciwieństwie do "ustroju nirwany", praktycznie żaden z nich nadal NIE nakłada moralnych wymogów na rodzaj wykonywanej "ochotniczo" i "nieodpłatnie" lub "odpłatnie" pracy - stąd moja wyborcza propozycja wprowadzenia "urzędu weryfikującego" zgodność rządowych decyzji i ustanawianych praw z przykazaniami i prawami Boga, jaką opisałem w punkcie #A3 i we "wstępie" swej strony o nazwie "pajak_dla_prezydentury_2020.htm" faktycznie była pierwszą probą nałożenia takich moralnych wymogów. (To właśnie z braku wymogów moralnych dla podejmowanych działań, np. ochotnicze gangi i bandy ochotników rabusiów, mogą wyrządzać wyłącznie zło, chociaż też bazują na "ochotniczeniu" zaś ich uczestnicy też korzystają z wielu korzyści i zalet "ochotniczenia".)


(7) Kto symbolicznie ponosi odpowiedzialność za stworzenie i utrzymywanie obu modeli: tj. bazującego na "pieniądzach" i "karach" modelu (A) "wymuszania", oraz bazującego na nirwanie modelu (Z) "ochotniczenia". Aczkolwiek edukacyjna niedoskonałość starej, monopolistycznej "oficjalnej nauki ateistycznej" rzadko tego naucza, nasz "świat fizyczny" w którym żyjemy jest zaprojektowany i działa na "zbiorowy" (grupowy) sposób, zaś jego zdarzeniami zarządzają liczne przeciwstawności. Życie nieustannie stara się nam to przypominać. To dlatego nawet Bóg jest zbiorem aż trzech Osób (tj. Ojca, Syna i Ducha Świętego), które rządzą naszym światem na zasadach demokratycznie decydującej i działającej rodziny, zaś tzw. "Drobiny Boga" mają swoje męskie i żeńskie wersje, cechy i zachowania jakich są zupełnie do siebie przeciwstawne (po szczegóły patrz punkty #K1 i #K2 ze strony "god_istnieje.htm"). Każdy też problem ma wiele poprawnych rozwiązań - a NIE tylko jedno jak kłamliwie nauczają nas w szkołach. Każde też z rozwiązań danego problemu różni się od innych rozwiązań m.in. poziomem doskonałości i niemal nigdy nawet choćby tylko jedno z nich NIE jest w stanie osiągnąć poziomu idealnie doskonałego - jako przykłady rozważ jak wiele odmiennie dobrych rozwiązań konstrukcyjnych dla samochodów i samolotów opracowano dla inżynierskich problemów "jak skonstruować samochód" czy "jak skonstruować samolot", jednak narazie nadal NIE wiemy jak wyglądałby idealnie doskonały samochód lub samolot. Nawet tak proste działanie jak dodawanie dwóch liczb może dawać odmiennie doskonałe wyniki zależnie od metody jaką się je przeprowadza - co w czasach kiedy ja studiowałem około 55 lat temu na wówczas jednej z najlepszych uczelni świata, czyli na Politechnice Wrocławskiej (patrz strona "rok.htm"), jako rodzaje ciekawostek nasi profesorowie wykazywali nam na wykładach matematyki. Natomiast np. dobrobytu w kraju NIE daje się osiągać tylko poprzez mnożenie pieniędzy - w co obecnie, niestety, błędnie wierzą oficjalnie edukowani politycy, a trzeba usprawniać też mnóstwo innych obszarów, np. prawdomówność, sprawiedliwość, infrastrukturę, wynalazczość, nierówność społeczną, eliminację przestępczości, itp. Z kolei przykładowo w każde zdarzenie jakie zachodzi w dzisiejszym świecie a jakie odnotowujemy bowiem dotyka nas swymi skutkami, wbudowane są co najmniej trzy zestawy materiału dowodowego (a często znacznie więcej owych zestawów) - każdy z których zależnie od światopoglądu analizującej go osoby potwierdza coś zupełnie odmiennego jako przyczyny danego zdarzenia. Najprościej owe trzy zestawy zupełnie odmiennych kategorii materiału dowodowego wytłumaczyłem w punkcie #C2 ze swej strony o nazwie "tornado_pl.htm" na przykładzie pochodzenia niszczycielskich tornad. Z kolei materiał dowodzący techniczne pochodzenie tornad i huraganów wyjaśniłem szerzej w punkcie #J4 strony "hurricane_pl.htm". Natomiast najłatwiejszy sposób przekonania się przez każdego, że takie odmienne kategorie materiału dowodowego są wbudowywanie w praktycznie każde dotykające ludzi zdarzenie wskazuję w punkcie #A2.2 strony "totalizm_pl.htm". Niestety, wypaczony przez monopol "oficjalnej nauki ateistycznej" model edukowania produkuje coraz więcej ludzi, którzy nadal błędnie wierzą, iż za wszystkim kryje się tylko jeden odpowiedzialny oraz iż wszystko ma tylko jedno poprawne rozwiązanie. Niemniej, ponieważ z moich badań i doświadczeń klarownie wynika, że za wszystko zawsze odpowiedzialne jest aż całe "zbiorowisko" tych co mają wpływ na końcowe wyniki, poniżej zestawiłem sporą listę potencjalnych "mocy zła" "wymuszających" produktywną pracę od ludzi. W liście owej wprawdzie ci sami reprezentanci "mocy zła" mogą być powtórzeni pod kilkoma odmiennymi nazwami, jednak i tak jest ich szokująco dużo (np. "Agharta" i "Nea" może być tą samą szatańską cywilizacją żyjącą w podziemiach jakiejś planety - tak jak wyjaśniłem to w (4) z punktu #A3.1 swej strony "partia_totalizmu.htm" oraz w (C") z punktu #J4 jeszcze innej swej strony o nazwie "hurricane_pl.htm"). Oczywiście odnotowałem też już dowody, że każde zdarzenie jakie nas dotyka, jest wynikiem "zbiorowego" działania niemal wszystkich z istniejących "mocy zła", a ściślej jest naszym uleganiem pokusom, naciskom, czy stawianiu nas w wymuszających sytuacyjach przez owe "moce zła", tj. uleganiem wynikającym z naszej nieznajomości przykazań i praw Boga lub ze słabości naszego charakteru. Poniższą listę tak jednak sformułowałem, aby zależnie od światopoglądu czytającego, każdy mógł zidentyfikować w niej "kogoś" lub "coś" najbardziej odpowiadające jego światopoglądowi a też ponoszące odpowiedzialność za spychanie ludzi w dzisiejszą sytuację na Ziemi. Oto więc lista potencjalnych "odpowiedzialnych" za powodujący dzisiejsze zło model (A) "wymuszania" pracy "pieniędzmi" lub "karami":


(7a) Dla osob religijnych - owym "wymuszaczem" będzie symboliczna istota duchowa przez chrześcijaństwo nazywana "Lucyfer", "Szatan", "Smok", itp. (pod innymi nazwami opisywana także w innych religiach). W wesetach Biblii wskazywanych w (4') z punktu #B3 strony "fe_cell_pl.htm", zaś cytowanych w punkcie #A3.4 strony "partia_totalizmu.htm", istota ta jest zaprezentowana jako obecnie zarządzająca Ziemią. Najbardziej rzucające się nam w oczy metody jej działania staram się podsumować w punkcie #K1 strony "evil_pl.htm".


(7b) Dla naukowców i osób wierzących w oficjalne stwierdzenia nauki - głównym "wymuszaczem" będą wynikające z naszej ewolucji zwierzęce instynkty ludzi aby podporządkowywać sobie i eksploatować swych bliźnich i naturę. Wiele dyscyplin nauki dyskretnie argumentuje, że to najróżniejsze składowe tego instynktu popychają np. bogatych do nieskończonego mnożenia swego bogactwa kosztem natury i przyszłych pokoleń. Z kolei w przeszłości powodowały one kolonializm, obozy koncentracyjne, wojny, produkcję bomb nuklearnych, itp. Oczywiście, zależnie od tego jaka dyscyplina "oficjalnej nauki ateistycznej" wypowiada się w danej sprawie, owe instynkty są dalej rozdrabniane i definiowane na najróżniejsze sposoby.


(7c) Dla osób wierzących w UFO - owym "wymuszaczem" coraz częściej są zagłębieni w praktykowanie "filozofii szatańskiego pasożytnictwa" (patrz strona "parasitism_pl.htm") krewniacy ludzi, jacy obecnie okupują i eksploatują Ziemię traktując ludzi jako: źródło "energii moralnej", "spermy" i "ovule" do hodowania tzw. "biorobotów", obiekty seksualnego wyżywania się, itp. Fakt ten raportuje nam przekonywująco np. sprawozdanie z uprowadzenia Polaka, Ś.P. Andrzeja Domały, na planetę "Nea" spisane w traktacie [3b] (patrz strona "tekst_3b.htm"). Odnotuj, że za przygotowanie dla dobra i wiedzy ludzkości tego sprawozdania, UFO-nauci prawdopodobnie wykończyli potem Pana Domałę z pomocą "maszyny do indukowania raka" jaką opisałem m.in. w punkcie #B1 strony o nazwie "bandits_pl.htm".


(7d) Dla osób wierzących w podziemne królestwo "Agharty" - "wymuszaczami" są technicznie wyżej od nas zaawansowani mieszkańy zarządzanego przez "Władcę Świata" podziemnego państwa jakie ma się mieścić pod powierzchnią naszej planety, zaś jakie krótko opisuję np. w (C) z punktu #J4 swej strony o nazwie "hurricane_pl.htm". Jeden z podziemnych tuneli zaczynających się w Polsce na "Babiej Górze", jaki miał mieć połączenie z ową "Agharta", jest opisany i zilustrowany w punkcie #G3 z mojej strony o nazwie "aliens_pl.htm".


(7e) Wśród wyznawców innych niż chrześcijaństwo religii i kultów oraz osób wierzących w działanie na Ziemi istot o nadprzyrodzonych mocach i skłonnościach do czynienia zła - winnymi tego "wymuszania" i wszelkiego zła na Ziemi są uważane najróżniejsze istoty znane pod nazwami "czarownice", "czarnoksiężniki", "sukuby i inkuby", "licha", "Drakula", "Sapieha", itp. Przykładowo jedną z takich istot podobno posiadającą nietoperze skrzydła i w relatywnie niedawnych historycznych już czasach nocami grasującą w obszarze pomiędzy polskimi miasteczkami Krotoszyn i Milicz, niegrzeczne dzieci nadal straszono nawet w czasach mojej młodości - do straszenia tego używając ostrzeżenia "Sapieha leci" (po więcej informacji na ten temat patrz punkt #G1 na mojej stronie o nazwie "sw_andrzej_bobola.htm").


(7f) Dla osób świadomych jak wszystkim znane wzorce postępowania wpływają na zachowania obserwujących te wzorce członków społeczeństwa (tj. dla rodziców nastolatków, dla ofiar przestępczości, nauczycieli, sędziów, itp.) - główny "wymuszacz" obecnych czasów będzie wynikał z przeniesienia wzorców postępowania z uprzednich realnych postaci historycznych moralnie wypełniających budujące przykazania i prawa Boga, na dzisiejszych fikcyjnych bohaterów filmowych, którzy w swych postępowaniach wypełniają niszczycielskie fantazje autorów filmowych scenariuszy - zwykle sprzeczne do nakazów Boga. Innymi słowy, stworzenie jednego z "wymuszaczy" wynika z przeniesienia dawnych wzorców postępowania z faktycznie żyjących ludzi - całe postępowanie których cechowała miłość do bliźnich i działanie dla dobra bliźnich, na obecne całkowicie fikcyjne (tj. wirtualne i wynikające z "widzimisie" najróżniejszych twórców scenariuszy) wzorce postępowania całe postępowania których cechuje egoizm, własne interesy, niszczenie, zabijanie i przemoc wykazywana innym bliźnim oraz kompletne ignorowanie przykazań, praw i wymagań Boga. W rezultacie coraz większy procent dzisiejszych ludzi zachowuje się równie bardarzyńsko jak bohaterowie coraz bardziej okrutnych, niszczycielskich i pozościelanych trupami dzisiejszych filmów. Nic więc dziwnego, że widząc bohaterów słynnych filmów szerzących gwałt, morderstwa, oszukiwanie innych, działanie zgodnie ze zwierzącą zasadą przeżywania najsilniejszego, itp., ulice naszych miast zwolna zapełniają się scenami podobnymi do owych filmów, zaś np. w YouTube obecnie tematyka filmów coraz usilniej zawęża się do pokazywania broni, wojska, wojny, walk, zabijania, pieniędzy, bogacenia się i osiągania swych celów wszelkim kosztem i dowolnymi metodami, itp. Doskonale zaś wiadomo, że np. skoro papierosy mogą spowodować choroby i śmierć, na każdej z ich paczek umieszcza się ostrzeżenia. Jednak gro dzisiejszych filmow, programów telewizyjnych, oraz gier komputerowych, fabuły których są jednym ciągiem zabijania i niszczenia, oglądanie zaś których prawdopodobnie nawet początkowo zdrową psychicznie osobę może stopniowo zamienić w psychopatę i seryjnego mordercę, nadal NIE są zaopatrywane w jakiekolwiek ostrzeżenia (pewno dlatego, że większość przynoszących dużą "kasę" filmów wówczas wymagałoby takich ostrzeżeń).


(7g) Dla większości zaś zwykłych ludzi "zmuszanych" do szukania i podejmowania pracy jakiej wykonywania najczęściej nie znoszą - za winnych tego "wymuszania" zwykle uważane są najróżniejsze "elity" zarządzające życiem narodu i Ziemi. Warto też odnotować, że w chwili obecnej jest już szerokie zrozumienie jakie to "elity", czy klasy albo grupy społeczne wiodą w utrzymywaniu ludzkości w stanie permanentnego "wymuszania" - dla poznania czołówki ich listy prześledź punkt #D3 z mojej strony internetowej o nazwie "god_proof_pl.htm" lub punkt #J4.4 innej mojej strony internetowej o nazwie "propulsion_pl.htm". Z całej tej listy odpowiedzialnością za obecną krytyczną sytuację naszej cywilizacji najwięcej ludzi obciąża "polityków" - którzy w dzisiejszych czasach już otwarcie uprawiają korupcję, marnują pieniądze podatników, zaduszają ekonomię kraju, blokują postęp techniczny i społeczny, ustanawiają szkodzące ludziom prawa, przesterowują kraj do niewłaściwego ustroju, itp., a stąd których trzeba szybko usuwać, np. w demokracjach poprzez wybieranie innych polityków na ich miejsce, zaś w dyktaturach trzeba ich eliminować przewrotami albo rewolucjami.


(7h) Dla mnie osobiście - głównym "wymuszaczem" jest wypaczające i degenerujące charaktery ludzi działanie "pieniędzy" (jakie dlatego tak usilnie zwalczam). Nie na darmo Biblia (Mateusz 19:24, Marek 10:25, Łukasz 18:25) stwierdza - cytuję z katolickiej "Biblii Tysiąclecia": "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego".


Ja osobiście wierzę, że tak znaczna liczba odmiennych rodzajów materiału dowodowego na pochodzenie "wymuszania" jest celowo przedkładana uwadze ludzi aż dla kilku powodów. Przykładowo ponieważ jest ona prawdą - wszakże za to co wokół nas się dzieje jest odpowiedzialne "zbiorowisko", tj. aż wiele "mocy zła", a NIE ktoś pojedyńczy. Ponadto ponieważ wielorakość materiału dowodowego umożliwia też osiąganie aż całego szeregu nadrzędnych korzyści. Przykładowo inspiruje ona ludzi do badań i poszukiwania prawdy poprzez wysiłki zidentyfikowania tego z grona powyższych odpowiedzialnych za "wymuszanie" pracy, który jest tym najbardziej pierwotnym źrodłem "wymuszania". Wielorakość materiału dowodowego powoduje także efekt "samoregulacji" dostępu do postępu, ponieważ moralnie niedojrzałe cywilizacje (takie jak obecnie nasza) zamiast szybko wyeliminować "pieniądze" wprowadzeniem "ustroju nirwany" poczym skupiać się na budowaniu swej techniki i zamożności, raczej będą w nieskończoność dzieliły się na wzajemnie wykłócające się ze sobą obozy, nieustające zaabsorbowanie jakich sporami (podobnymi do ludzkich sporów "czy Bóg istnieje", "czy UFO istnieje", "ewolucja czy stworzenie", "czy świat fizyczny istnieje 6 tysięcy 'ludzkich lat' czy też 14 miliardów 'lat Boga i izotopów' ", itp.) zapobiegnie ich zjednoczeniu się dla wykuwania doskonalszego ustroju i postępu - co z kolei uniemożliwi im przedwczesne wdrożenie postępu technicznego przerastającego moralność cywilizacji jaka do takiego wyższego poziomu techniki nadal jeszcze NIE dorosła. Niestety, dzisiejsza ludzkość nadal jeszcze NIE rozumie, że zamiast bezskutecznie próbować usprawniać nienaprawialnie spartaczone składowe "wymuszania" (tj. "demokrację", role polityków, najlepsze wyniki "ekonomii", budżetowanie, podatki, "pieniądze", itp.) wszyscy ludzie powinni szybko zjednoczyć się w eliminowaniu całości "wymuszania" z ich życia, prostym zastąpieniem "pieniędzy" przez "ustrój nirwany". W naszej bowiem cywilizacji "wymuszanie" trwa zbyt długo i zepchnęło nas już na krawędź samozagłady.


Z kolei model (Z) "ochotniczenia" bazujący na "zapracowanej nirwanie" z całą pewnością zaprojektował i celowo wprogramował w nasze ciała i dusze sam Bóg. Wszakże aby ów model mógł działać, "energia moralna" musi być gromadzona w ludziach na sposób definiowany przez ideę "pracy moralnej" zaś jej upuszczanie przez czakramy musi wiązać się z doznawaniem ekstremalnej przyjemności i poczucia szczęścia - co wprogramować w ludzkie ciała i dusze był w stanie jedynie sam Bóg, tak jak opisałem to w punkcie #A1 swej strony o nazwie "evolution_pl.htm". To także Bóg co jakiś czas pozwala wybranym osobom zarobić dla siebie zjawisko "zapracowanej nirwany" aby sprawdzić czy ludzkość jest już zdolna odnotować zalety działania tego zjawiska nad wadami działania "pieniędzy" oraz aby wytestować czy ludzkość dojrzała już intelektualnie i moralnie do wprowadzenia u siebie "ustroju nirwany".


(8) Działanie obu modeli. Sprawdźmy teraz jak działa na Ziemi obecny model bazujący na "wymuszaniu", a jak działałby ten bazujący na "ochotniczeniu" i "nirwanie". I tak dla modelu "wymuszania", nad każdym pracującym produktywnie trzeba postawić pilnującego, czyli symbolicznego "policjanta", jaki go pilnuje i karze za każde wykroczenie, potem nad owym symbolicznym "policjantem" trzeba postawić następnego pilnującego - i tak dalej aż do "elit", czyli przywódców kraju, których nikt już NIE ma prawa pilnować, bowiem ludzkość "odrzuciła Boga" zaś elity czują się w mocy aby czynić co tylko konieczne w celu coraz doskonalszego zacieśniania "wymuszania" (nic dziwnego, że każdy przywódca kraju uszczęśliwia swój kraj tylko dwukrotnie i to przez krótką chwilę - tj. pierwszy raz kiedy zostaje przywódcą, drugi zaś raz kiedy kraj w końcu zdoła się go jakoś pozbyć). Ponieważ zaś w tej ogromnej piramidzie "nadzoru i zarządzania" wykonywanej pracy produkcyjnej każdy też musi być opłacany, konieczne jest stworzenie jeszcze jednej podobnie ogromnej piramidy jaka zajmuje się wytwarzaniem "pieniędzy" i sterowaniem oraz pilnowaniem ich przepływu. Na dodatek wszystkich ich trzeba "wyedukować", czyli potrzebna jest też ogromna piramida odpowiedniej dla modelu "wymuszania" edukacji, a ponadto jeszcze kilka innych piramid, np. dla prawa i wymiaru sprawiedliwości, przepływu informacji, propagandy i utrzymywania ludzi w posłuszeństwie, itp.

Tymczasem w modelu "ochotniczenia" z "ustroju nirwany" wszystko to NIE jest potrzebne. Bóg stworzył bowiem "energię moralną" i naturalne mechanizmy zarządzające jej generowaniem i przepływem. Każdy więc kto wykonuje zgodną z wymaganiami Boga (opisanymi w Biblii) tzw. "pracę moralną", przysparza sobie tym proporcjonalną do charakterystyki tej pracy ilość "energii moralnej". Kiedy zaś ilość tej energii moralnej przekroczy u danej osoby "wartość progową nirwany", osoba ta otrzymuje wspaniałą nagrodę za swoją "pracę moralną" w postaci pojawienia się u niej niesłychanej szczęśliwości zjawiska nirwany. Ponieważ zaś jakby produktem ubocznym "pracy moralnej", zawsze jest wykonanie czegoś użytecznego co służy innym ludziom, wysiłek osiągania zjawiska nirwany podejmowany przez daną grupę ludzi zaopatruje resztę ludzi we wszystko co grupa ta wytworzy a co innym jest potrzebne do życia. W modelu "ochotniczenia" bazującym na "ustroju nirwany" wystarczy więc każdemu pozwolić wykonywać "pracę moralną" jaką sobie wybierze i jaka będzie u niego/niej podtrzymywała nieustającą nirwanę. Ponieważ zaś wszyscy ludzie będą wykonywali "pracę moralną" aby nieustająco przeżywać nirwanę, wydajność ich produkcji będzie ogromna. Stąd ogrom produktów owej "pracy moralnej" wystarczy aby wszyscy inni w całym społeczeństwie otrzymywali za darmo to co będzie im potrzebne dla wiedzenia zasobnego życia i do efektywnego wykonywania "pracy moralnej".


(9) "Pieniądze" zawsze wyzwalają niszczycielski trend typowo opisywany popularnym powiedzeniem "sami wodzowie a brak indian" (po angielsku "all chiefs no indians") jaki powoduje, że "piramida wymuszania z upływem czasu staje na głowie", znaczy nieustannie maleje liczba osób jakie faktycznie produkują, zaś rośnie liczba ludzi jacy nadzorują realizację "wymuszania". W czasach kiedy "wymuszanie" było konieczne i dopiero wprowadzone, najwięcej ludzi pracowało przy wytwarzaniu dóbr konsumpcyjnych. Poza nimi było też trochę pilnującej ich szlachty i rycerzy, zaś na samym szczycie tej piramidy był król, który zatrudniał jego "mennicę" wybijającą monety ze złota lub srebra. Ludzkość miała więc strukturę bardzo niskiej "piramidy". Podatkiem zaś wówczas była tylko tzw. "dziesięcina" - czyli wynosił on tylko 10% wypracowanej przez producentów wartości.

Niestety, "pieniądze" wprowadzają niszczycielski trend jaki stopniowo odwraca do góry nogami tę "piramidę" ludzi utrzymujących naszą cywilizację. Przykładowo, ponieważ złoto i srebro wylądowało w bankach i pałacach bogaczy, ich naturalna wartość została zastąpiona umowną wartością papieru lub komputerowych sygnałów. Stąd trzeba było zbudować ogromne instytucje bankowości, policji, rachunkowości, programowania, itp., jakie zaczęły administrować przepływ i rozdział owych symbolicznych "pieniędzy". Podobnie stało się z nadzorem. Wszakże zarobki chcą otrzymywać też i ci co NIE produkują żadnych dóbr. W rezultacie, w dzisiejszych czasach produkcji dóbr konsumpcyjnych dokonuje coraz mniejsza liczba pracującej populacji świata (tj. symbolicznych "indian"), stopniowo zbliżająca się w okolice 1% - np. doskonale wszakże wiemy jak wielu w każdej grupie pracowników to zwykłe "obiboki". Istnieją też już obszary, gdzie ta liczba produkujących spadła praktycznie do zera - np. rozważ rozwojowe wykonawstwo nieznanych wcześniej wynalazków i przyszłościowych urządzeń o nowatorskich zasadach działania w rodzaju moich Magnokraftów, Wehikułów Czasu, Komór Oscylacyjnych (patrz strona "oscillatory_chamber_pl.htm"), Ogniw Telekinetycznych (patrz strona "fe_cell_pl.htm") i silników "perpetuum moblie" (patrz #J4.4 ze strony "propulsion_pl.htm), Rzutników Telepatycznych (patrz strona "telepathy_pl.htm"), itp. Cała zaś reszta ludzi NIE dokonujących produkcji dóbr konsumpcyjnych to najróżniejsi "wymuszacze" (tj. symboliczni "wodzowie") - czyli elity, politycy, właściciele, menagerowie, księgowi, bankierzy, prawnicy, policjanci, wojsko, ekonomiści, pisarze, projektanci, artyści, programiści, a także spora proporcja wykładowców i nauczycieli nauczających o pieniądzach, ekonomii, zarządzaniu, itd., itp. Wszystke te zawody oraz ogromne rzesze biurokratów wykonujących je w modelu "wymuszania" pracy pieniędzmi, obecnie są absolutnie niezbędni. Wszakże ludzkość stworzyła ów gigantyczny aparat administrujący wytwarzanie i rozdzialanie symbolicznych pieniędzy, bez którego to aparatu wymuszanie nimi pracy NIE byłoby już możliwe. Z drugiej strony, jeśli zamiast modelu "wymuszania" stosować model "ochotniczenia" wynagradzany zjawiskiem nirwany, wówczas cały ów gigantyczny aparat administrujący pieniądze i zarządzający wymuszanie przestaje być potrzebny. Wszakże Bóg postwarzał i zarządza prawa i mechanizmy moralne które automatycznie generują "energię moralną" w zależności od czyjegoś wkładu "pracy moralnej". Ludzie NIE muszą więc kontrolować "czy" i "jak" ktoś obdzielany jest "energią moralną" za swoją pracę, bowiem prawa i mechanizmy ustanowione przez Boga czynią to samoczynnie. W rezultacie każdy albo wykonuje "pracę moralną" w ilościach i w sposób moralnie poprawny i w rezultacie tego uzyskuje lub przedłuża zjawisko swojej zapracowanej nirwany, albo też łamie te jakościowe i ilościowe prawa, zaś w rezultacie u niego nirwana się NIE pojawia. Całe więc owe gigantyczne tłumy ludzi, które w modelu "wymuszania" pracy administrowały nadzór pracy oraz przepływ pieniędzy, w "ustroju nirwany" będą uwalniani od wykonywania "wymuszania" i zostaną przekierowani do produkcji dóbr konsumcyjnych poprzez podejmowanie produkcyjnie użytecznej "pracy moralnej" im przynoszącej szczęśliwość nirwany, zaś całej ludzkości przysparzającej dobrobyt i wzrost postępu. Odnotuj tu także iż w modelu "wymuszania" w gronie owej liczbowo nadal rosnącej grupy "wymuszaczy" jednocześnie nieustannie rośnie apetyt na otrzymywanie coraz wyższych zarobków. Wszakże ci co rozdzielają pieniądze, zgodnie z kilkoma dyscyplinami naszej "oficjalnej nauki ateistycznej" mają też wynikający z ewolucji "instynkt" aby sobie przydzielać największą proporcję funduszy. Ponieważ jednak owi "wymuszacze" NIE produkują żadnych dóbr, ich zarobki muszą pochodzić z "podatku" rozumianego bardzo ogólnie - tj. z coraz wyższych i zupełnie nieuzasadnionych opłat za praktycznie wszystko. W rezultacie ów faktyczny podatek (NIE mylić go z opłatami jakie są nazywane słowem "podatek") szybko narasta i w wielu krajach stopniowo zdąża się już ku bliskości 100% wypracowanej wartości. Jednocześnie w państwie coraz ostrzej zaczyna brakować "pieniędzy" na to wszystko na co podatki faktycznie powinny być przeznaczane, a więc na edukację, opiekę zdrowotną, emerytury, zapomogi inwalidzkie, budowę dróg i transporu publicznego, wynalazczość, faktyczne odkrycia naukowe, itp. - wszystko to więc albo upada, albo musi być utrzymywane przy życiu przez prywatne datki pieniężne oraz dzięki działalności moralnie niewypaczonych jeszcze "ochotników", zaś w niektórych przypadkach, jak np. w sprawie obecnej opieki nad starszymi ludźmi, "rozwiązanie problemu starości" elity rządzące zaczynają widzieć już poprzez uchwalanie praw w rodzaju najpierw "ułatwiania", w następnej zaś fazie zapewne i "wymuszania" tzw. eutanazji. W sumie więc obecnie ludzkość pod praktycznie każdym względem (tj. NIE tylko produkcji i podatków) ma już strukturę bardzo wysokiej "piramidy" stojącej na swym czubku (tj. jakby na swej "głowie"). Jeśli więc ci coraz nieliczniejsi co produkują dobra konsumpcyjne z jakichś powodów NIE będą już w stanie dalej pracować (ponieważ np. zabraknie im paliw, zabraknie pieniędzy dla wynagradzania ich pracy, nadejdzie groźna pandemia, albo wojna czy rewolucja, itp.) wówczas cała nasza cywilizacja szybko się zawali i ulegnie zagładzie.


(10) "Wymuszanie" oraz powodujące je "pieniądze" wyzwalają też aż cały szereg innych niszczycielskich trendów o działaniu podobnym do powyższgo "sami wodzowie a brak indian". Ów niszczycielski dla ludzkości trend "odwracania społecznej piramidy głową w dół" (zwykle w ludzkich rozmowach podsumowywany powyższym zwrotem "sami wodzowie a brak indian") wcale NIE jest jedynym fatalnym dla wszystkich tzw. "intelektów grupowych" trendem wyzwalanym przez "wymuszanie" pracy za pomocą "pieniędzy". Podobnych wyniszczających całe narody, kraje i cywilizacje trendów, "wymuszanie" wyzwala znacznie więcej - wymieńmy tu najważniejsze z nich.


(10a) Odbieranie swobód obywatelskich. Aby "wymuszanie było coraz efektywniejsze, "elity" nieustannie "dokręcają śrubę". Jednym zaś z pierwszych "ofiar" owego "dokręcania" są tzw. "swobody obywatelskie". Tak więc ludziom zabrania się mówienia prawdy za pomocą najróżniejszych praw (np. pod pozorem ujawniania "prywatności", szerzenia nienawiści, rasizmu, lub użycia niewłaściwego języka, itp.); dziennikarzy którzy piszą prawdę albo się zwalnia z pracy, więzi, albo nawet zabija; zgromadzenia większych liczb osób są zabraniane i wymagane zaczynają być dla nich rządowe pozwolenia; podróżowanie jest ograniczane np. pod wymówką szerzenia chorób; przesyłanie komukolwiek pieniędzy oraz posiadanie gotówki w bankach jest coraz usilniej ograniczane i zwalczane; za edukację trzeba już płacić - co biednym coraz usilniej uniemożliwia zdobywanie edukacji i wydobycie się z biedy; itd., itp.


(10b) Hermetyczne blokowanie postępu (np. w dzisiejszych czasach uniemożliwianie budowania silników "perpetuum mobile"). Dzisiejsze "elity" powyciągały już korzystne dla siebie wnioski z lekcji historii. Wiedzą już więc, że wszystko co "nowe" zmienia działanie struktur "starego" - co z kolei powoduje utratę przywilei przez niektórych reprezentantów owych "elit". Dlatego dzisiejsze elity hermetycznie blokują pojawienie się wszystkiego co nowe. I tak "elity" oficjalnej nauki ateistycznej upowszechniają jedynie przestarzałe i coraz oczywiściej błędne teorie naukowe w rodzaju "teorii wielkiego bangu" czy "teorii ewolucji", efektywnie blokując upowszechnianie się nowych teorii i odkryć - w rodzaju mojej naukowej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku" (zwanej także "Koncept Dipolarnej Grawitacji") bowiem nowe teorie zawsze powodują "przetasowanie" grona "luminarzy nauki". Więcej przykładów takich usilnie blokowanych nowych odkryć, ustaleń i teorii opisuję np. w punktach #D4 i #G4 swej strony "dipolar_gravity_pl.htm", w punkcie #B2 swej strony "humanity_pl.htm", oraz w jeszcze kilku innych swych publikacjach linkowanych poprzez stronę o nazwie "skorowidz.htm". Energetyka hermetycznie blokuje wdrożenie nowych technologii generowania "czystej darmowej energii" oraz budowy silników "perpetuum mobile" bowiem ich upowszechnienie się spowodowałoby zbankrutowanie dzisiejszych "magnatów" paliwowych i korporacji produkujących "brudną energię spalania" - na przekór iż liczne prototypy takich nowych urządzeń "darmowej energii" i "perpetuum mobile" już zostały zbudowane i działają doskonale (przykłady już działających takich urządzeń opisuję i ilustruję wideami w punkcie #B3 swej strony internetowej o nazwie "fe_cell_pl.htm"). Itd., itp.


(10c) Unikanie ujawniania prawdy, zaś mnożenie kłamliwych oficjalnych wytłumaczeń (w rodzaju "teorii wielkiego bangu" zamiast prawdy o Bogu). Cała idea "wymuszania" musi być zakamuflowana kłamstwami. Wszakże byłoby ryzykowne gdyby elity rządzące zmuszanej i eksploatowanej przez siebie ludności wyjaśniały prawdę o ich roli i sytuacji. Stąd wymuszanie i eksploatowanie ukrywa się pod wzniosłymi ideami jak dobro ludzkości, patriotyzm, ekonomia, dobrobyt, itp. To zaś chroniczne kłamanie roznosi się potem na wszystkie inne obszary. Nic więc dziwnego, że obecnie NIE tylko w polityce, ale nawet w życiu codziennym mówi się już niemal jedynie to co inni chcą usłyszeć, chociaż ciągle czyni się odwrotność tego co zostało powiedziane - jako przykład rozważ powiedzenie "jak ślicznie Pani dzisiaj wygląda" - choć faktycznie właśnie jej wygląd przypomina "złą czarownicę" i chociaż niekiedy jedynym powodem prawienia tego "białego kłamstwa" jest zamiar włączenia jej do ruchu "Me Too". Nie może też dziwić eskalowanie prawodawstwa jakie służy ukrywaniu kłamstw - w rodzaju "praw prywatności", zakazów wolności wyrażania swych poglądów (tj. eliminowanie "freedom of speach"), prawne ustanawianie definicji tzw. "hate speach", itp.


(10d) Mnożenie najróżniejszych zakazów. Faktycznie w miarę eskalowania "wymuszania" naturalnie mnożą się najróżniejsze zakazy - zaś wymówki do ich wprowadzania wyglądają coraz mniej prawdopodobnie.


(10e) Zastępowanie lekarstw które leczą przez lekarstwa które dożywotnio uzależniają. Wszakże wyleczenie choroby urywa dopływ "pieniędzy" do producentów danego lekarstwa - dlatego w "interesie" producentów lekarstw leży, aby chorób wcale NIE leczyć, a jedynie "łagodzić ich symptomy": po szczegóły patrz punkty #I1 i #I2 na mojej stronie o nazwie "healing_pl.htm". Nie może więc dziwić informacja jaką o 18:20 dnia 2020/10/21 podano w wieczornym dzienniku na TVNZ-1 a jaką dyskutuję w punkcie #C5 swej strony "healing_kuramina.htm", że kiedy z obawy przed zarażeniem się "covid-19" w marcu i kwietniu 2020 roku w NZ chorzy niemal całkowicie zaprzestali udawać się do lekarzy i do szpitali, nagle na przekór "szalenia" światowej pandemii w NZ umorło 13% mniej ludzi niż w tym samym okresie uprzedniego roku - czy to możliwe iż zamiast leczyć, metody i medykamenty dzisiejszej oficjalnej medycyny faktycznie dobijają ludzi? Oczywiście, wrogami tego kierunku rozwoju farmaceutyki są wszyscy tradycyjni uzdrowiciele, zielarze, praktykujący akupunkturę, itp. - którzy nadal starają się leczyć choroby. Dlatego elity już od dawna podjęły z nimi "wojnę", zamykając ich w więzeniach pod najróżniejszymi pozorami, wymagając licencji na prowadzenie każdej leczniczej praktyki, wprowadzając rządowe zatwierdzanie dopuszczania do użycia każdego nowego lekarstwa, odbierając licencje lekarzom którzy używają innych niż oficjalnie zatwierdzonych metod leczenia, itd., itp.


(11) Co to takiego inteligentna "energia moralna" i dlaczego jej gromadzenie indukuje zjawisko szczęśliwości nirwany. "Energię moralną" można zdefiniować jako unikalne działanie przygotowanych przez Boga programów energii zapisanych w "Drobinach Boga" a omawianych w (4) z punktu #K2 strony "god_istnieje.htm", które to programy powodują iż osoby jakie wykonują pracę fizyczną spełniającą wszystkie wymogi tzw. "pracy moralnej", podwyższają u siebie posiadany zasób tej energii. Przekroczenie zaś posiadaną energią moralną tzw. "progu nirwany" wynoszącego około E=1200 [gfh] powoduje iż dana osoba zaczyna doznawać zjawiska nirwany. Narazie jednostkami "energii moralnej" są [gfh] czyli "godziny fizycznej harówki". Zasady gromadzenia w sobie tej energii moralnej opisują punkty #D1 i #D2 z mojej strony internetowej o nazwie "nirvana_pl.htm".


(12) "Energia moralna" jako zastępstwo dla "pieniędzy". W "ustroju nirwany" jednak otrzymuje się niesłychanie atrakcyjne wynagrodzenie za wykonywaną "pracę moralną". Jest nim "szczęśliwość zapracowanej nirwany". Wszystko zaś inne jest w nim rozdawane ludzkości za darmo, ponieważ wyprodukowanie tego będzie stanowiło jakby "produkt uboczny" ochotniczo wykonywanej przez ludzi "pracy moralnej" generującej "energię moralną" jaka indukuje nieprzerwaną "nirwanę" u wykonującego. Za darmo będzie więc rozdawane wszystko co materialne, a więc żywność, mieszkania, transport, oraz wszystko inne co ktokolwiek tylko potrzebuje do efektywnej pracy i zasobnego życia. Ponieważ zaś "pracę moralną" wykonywało wówczas będzie blisko 100% populacji (wszakże "wymuszacze" NIE będą wówczas już potrzebni) a praca ta zajmie tylko mały procent czasu każdego z pracujących ludzi, wszyscy oni ów pozostający w ich dyspozycji czas wolny od produkcyjnej "pracy moralnej" będą w stanie spędzać np. za darmo podróżując, odwiedzając krewnych i znajomych, badając to co ich interesuje, wynajdując, majsterkując, tworząc, studiując, zgłębiając, poznając, itd., itp. Życie stanie się więc dla ludzi jednym pasmem szczęścia i spełnienia.


(13) Jednak uwaga: "energię moralną" też można rabować - co zawsze wiedzie do "nieistniejącego istnienia" i do "samozagłady". Jak każda energia, także "energia moralna" może być "pozyskiwana" a stąd i "rabowana" przez tych co potrzebują ją do życia, jednak są zbyt leniwi aby wygenerować ją sobie własną "pracą moralną". Techniczny sposób jej rabowania z pomocą tzw. "komory zimna" zademonstrowany został na planecie "Nea" Ś.P. Andrzejowi Domale. Zgrubnie sposób ten opisałem w punkcie A3.4 swej strony o nazwie "partia_totalizmu.htm", zaś dalsze szczegóły można znaleźć w tam wskazywanych materiałach źródłowych (głównie w traktacie [3b] - ze strony "tekst_3b.htm"). Na szczęście, Bóg i tutaj wprowadził "zabezpieczenie" przed ludzkimi niedoskonałościami. Polega ono na istnieniu zjawiska zwanego "nieistniejące istnienie" - jakie po zaistnieniu w cywilizacji, która NIE wymaga uprzedniego zapracowywania na "nirwanę", zawsze nieodwołalnie prowadzi do relatywnie szybkiej "samozagłady". (Po więcej informacji o "nieistniejącym istnieniu" patrz punkt (17) niniejszego podsumowania, lub patrz punkt #H5 na mojej innej stronie internetowej o nazwie "immortality_pl.htm".)


(14) Psychologiczny rozkład ludzkości spowodowany niechęcią do wykonywania pracy za jaką pracującym nikt NIE płaci. Skoro "pieniądze" spowodowały, że wszyscy zostaliśmy zaprogramowani iż kiedy wykonujemy jakąś pracę wówczas musimy za to otrzymywać wynagrodzenie (tj. "pieniądze"), jeśli więc NIE możemy z jakichś powodów znaleźć pracy za wynagrodzeniem, wówczas całkowicie przestajemy pracować i spędzamy nasz czas na jałowej bezczynności (np. na oglądaniu telewizji - bowiem każda inna działalność też wymaga kupowania jej za pieniądze). Pozostając zaś jałowymi, marnujemy nasze życie i nasz potencjał twórczy - jaki w "ustroju nirwany" pozwalałby nam cieszyć się życiem, a całej cywilizacji na tym korzystać.


(15) Tak oto "pieniądze" stają się głównym powodem wszelkich form "wymuszania" i całego innego zła na Ziemi. Taka dzisiejsza ich rola wyksztaltowała się ponieważ przykładowo: (a) postawienie "na czubku" odwróconej "piramidy wymuszania" spowodowały właśnie "pieniądze", a ściślej stwarzana nimi pokusa szybkiego bogacenia się; (b) aby efektywnie i bezpiecznie "wymuszać" produkcyjną pracę konieczne jest istnienie coraz większej liczby ludzkich "wymuszaczy" oraz coraz wyższe podatki; (c) wzrost liczby "wymuszaczy" zmniejsza liczbę producentów dóbr konsumpcyjnych; (d) zmniejszenie liczby producentów zwiększa tandetę wytwarzanych dóbr i produkcję śmieci; (e) produkcja dobr coraz niższej jakości oraz wzrost podatków nieustannie zmniejszają jakość życia wszystkich ludzi; (f) spadek standardów życia ludzi indukuje powstawanie odruchów społecznych typu bunty, rewolucje, wojny, itp. - jakie w połączeniu z coraz szerszym posiadaniem atomowych arsenałów o coraz potężniejszej sile niszczenia zwiększają z kolei niebezpieczeństwo i prawdopodobieństwo samozagłady ludzkości, itd., itp. Zaprawdę wyeliminowanie "pieniędzy" staje się coraz bardziej naglącą potrzebą - jeśli ludzkość chce kontynuować swe istnienie, zaś ludzie uwadze których polecam niniejsze podsumowanie #328 - kontynuować swe życie!


(16) Dobrodziejstwa i niesłychane zaawansowanie cywilizacji praktykującej "ustrój nirwany". Na koniec przeanalizujmy jak "ustrój nirwany" zmieniłby naszą cywilizację. Przykładowo, bliska 99% długość czasu wolnego jaki wykonywanie "pracy moralnej" przez wszystkich uwalniałoby u każdego z ludzi, w połączeniu z faktem iż wszelkie dobra konsumpcyjne, a także transport, mieszkania i wszystko inne co ludzie będą potrzebowali do zamożnego życia i efektywnej pracy, byłoby wówczas rozdawane i dostępne za darmo, spowodowałyby iż owe niemal 99% wolnego czasu byłby do przeznaczenia na cieszenie się życiem, na rodzinę, podróże, powiększanie wiedzy, badania, tworzenie, wynalazki, projektowanie, pisanie, itp. To zaś nadałoby naszej cywilizacji tak gwałtownego tempa zmierzania ku ideałowi zamożności, zaawansowania naukowego i technicznego, oraz poczucia szczęścia i spełnienia u wszystkich ludzi, jakie dzisiaj trudno nawet sobie wyobrazić.


(17) Dodatkowa korzyść zjawiska nirwany - mianowicie że po zbudowaniu Wehikułów Czasu umożliwi ono ludziom przeżywanie "wieczystej szczęśliwości" opisywanej w punkcie #H2 strony o nazwie "immortality_pl.htm". Jak wyjaśniam to na swych stronach internetowych, np. w punktach #F1.3 i #J4.3 strony o nazwie "propulsion_pl.htm", "Wehikuły Czasu" będą budowane już w "trzeciej erze technicznej ludzkości" (odnotuj, że z powodu tendencji do "blokowania" postępu i prawdy przez wszystkie ustroje "wymuszania", nasza dzisiejsza cywilizacja na dobre już utknęła w zatruwającej planetę spalinami "drugiej erze technicznej" - tak jak to ilustruje nasz film "Napędy Przyszłości" - patrz https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI ). Tymczasem zbudowanie "Wehikułów Czasu" umożliwi ludziom nieskończenie długie życie. Wszakże pozwalają one aby każdą osobę, która osiągnęła już wiek starczy, powtarzalnie cofać do jej lat młodości nadal istniejących w zaprojektowanym przez Boga "nawracalnym czasie softwarowym" w jakim właśnie żyją i starzeją się ludzie oraz inne istoty żyjące. Niestety, cechą ludzkiej natury jest, że na stare lata osoby które NIE znajdują się właśnie w stanie nirwany zaczynają wykazywać tendencje do zgorzknienia, pesymizmu, negatywności, gderliwości, malkontenctwa, uszczypliwości, itp. - jakie uprzykrzają życie im samym i ich otoczeniu. W rezultacie, jeśli cofnąć do lat młodości takie zgorzkniałe starsze osoby, wówczas jako ponownie młodzi ludzie ciągle pozostaną one już takie "do kości zgorzkniałe". Ze wzrostem zaś lat, ich zagłębianie się w zgorzknienie i w nieprzyjemny charakter będzie tylko wzrastało. Stąd jeśli takie coraz bardziej zgorzkniałe osoby cofnie się w czasie do tyłu aż kilkakrotnie, wówczas nadejdzie dla nich taki moment iż sami popełnią samobójstwo. Jeśli zaś będą wówczas pełnili jakieś przywódcze stanowisko, przy okazji tego uśmiercania siebie, wysadzą też w powietrze całą swoją cywilizację. Ponieważ zaś dalsze generacje owej cywilizacji żyły właśnie w stanie jaki w punkcie #H5 w/w strony "immortality_pl.htm" opisałem pod nazwą "nieistniejące istnienie", wysadzając całą swoją cywilizację taki zgorzkniały starzec uśmierci i wymaże z istnienia i czasu wszystkie następne po nim pokolenia jakie uprzednio istniały przed chwilą tego wysadzenia. To dlatego "kiedy" i "jeśli" nasza cywilizacja zbuduje moje Magnokrafty i znajdzie w kosmosie planetę jakiejś cywilizacji, która obecnie nas okupuje i eksploatuje (np. znajdzie "Nea"), wówczas zapewne się okaże, że cywilizacja ta NIE istnieje już od setek, a może nawet tysięcy "ludzkich lat". Na szczęście, osoby cofane w czasie do tyłu kiedy właśnie przeżywają nirwanę, pozostają szczęśliwe i w swym powtórzonym życiu kontynuują utrzymywanie się w stanie nirwany. W rezultacie, jeśli cywilizacja dysponująca już Wehikułami Czasu surowo dopilnowuje, iż do lat młodości cofani są jedynie ci co definitywnie znajdują się w stanie nirwany, wówczas NIE tylko unika ona niebezpieczeństwa wysadzenia się w powietrze, ale także cała jej wiecznie żyjąca populacja z upływem czasu osiąga coraz to wyższy poziom szczęśliwości nirwany, zasobności, oraz cywilizacyjnej doskonałości.


* * *


Jako ciekawostkę o poziomie złożoności badań jakie prowadzę warto tu dodać, że kiedy w padzierniku 2020 roku zaczynałem pracę nad punktem #C7 strony "nirvana_pl.htm" z którego ten wpis #328 zostal adaptowany, równocześnie kończyłem udoskonalanie punktów #D1 i #I2 ze swej strony o nazwie "newzealand_pl.htm". Przygotowując tam podpis pod "Fot. #D1b" rzuciło mi się w oczy podobieństwo sytuacji z "ustrojem nirwany" do sytuacji wyrażonej angielskim przysłowiem "jedno jabłko dziennie utrzyma doktora z daleka ...". Pomyślałem więc, że parafraza tamtego przysłowia w równie dowcipny i "cheeky" sposób mogłaby pełnić rolę "motto" do niniejszego wpisu #328 gdyby nadać jej np. następującą treść: "Motto: Wypracuj dla siebie totaliztyczną nirwanę a utrzymasz smutek, troski i choroby z daleka; dopomóż wdrożyć ustrój nirwany we własnym kraju a utrzymasz kłamstwa, niesprawiedliwość, biedę, bezrobocie i stagnację z daleka; wywalcz objęcie ustroju nirwany przez całą cywilizację a utrzymasz nawet Lucyfera i jego diabły z daleka! (rada numer 1 dla każdego kto marzy o lepszym jutrze)". Jednak po jakimś czasie zrozumiałem także, iż w sprawie wdrożenia "ustroju nirwany" istotnym jest NIE tylko jego wykorzystanie dla osiągania naszych korzyści (tj. korzyści dla ludzi) w rodzaju szczęścia, prawdy, sprawiedliwości, dobrobytu, postępu, itp., ale także najlepsze jak tylko potrafimy praktykowanie go na codzień jako sposobu wyrażania naszego podporządkowania się woli i mądrości Boga poprzez pedantycznie dokładne dokumentowanie "pracą moralną" swojego ochotniczego akceptowania praw i przykazań jakie m.in. i dla naszego dobra w nieskończonej mądrości i dalekowzroczności Bóg poustanawiał. Dlatego potem zmieniłem brzmienie "motto" z niniejszego wpisu #328 (i z punktu #C7 strony "nirvana_pl.htm") na obecnie istniejące i moim zdaniem znacznie lepiej oddające esencję powyższych opisów "ustroju nirwany".




http://pajak.org.nz/fruit/kokosy.jpg

Fot. #C7a: Oto życiodajne "kokosy", czyli "owoce" palmy kokosowej przez wiele narodów świata uważane za święte - liczne cechy których są analogią dla cech "ustroju nirwany". Stąd w zgodzie np. z wersetem 7:20 w "Ew. w/g św. Mateusza" z Biblii, wyjaśniającym iż "poznacie ich po ich owocach", kokosy są idealnym symbolem "ustroju nirwany". Kokosy opisałem szerzej i zilustrowałem w punktach #D1, #D3 i #C2 ze swej strony o nazwie "fruit_pl.htm". Tam też rekomenduję aby czytelnicy zaglądnęli w celu przeglądnięcia materiału dowodowego na temat kokosów i dla przekonania się, że faktycznie "kokosy są idealnym symbolem opisywanego tu ustroju nirwany".


Zarówno "kokosy" jak i "ustrój nirwany", należą do grupy najdoskonalszych produktów twórczych, które możnaby podsumować zwrotem "jeden owoc dla rozwiązania wszystkich problemów". Idea tworzenia takich właśnie rozwiązań fascynuje ludzkość już od wieków. To właśnie dla jej konstrukcyjnego urzeczywistnienia we wehikułach wszelkiego rodzaju wymyślono trend "Omnibusa" (opisywany np. w punkcie B3 z tomu 2 mojej monografii [1/5] - dostępnej poprzez stronę "tekst_1_5.htm"). To także z powodu marzenia o lekarstwie które leczyłoby wszystkie istniejące choroby, kiedyś w Polsce propagowano ideę "kuramina" - po szczegóły patrz punkty #F5 i #H1 ze strony "healing_pl.htm" oraz patrz cała strona o nazwie "healing_kuramina.htm". Także dzisiejsze komputery i telefony komórkowe zmierzają do urzeczywistnienia tej samej idei. Ja tą właśnie ideą fascynuję się przez dziesięciolecia. Wszakże to tę ideę zdołałem wsyntezować z konstrukcję swego gwiazdolotu o nazwie Magnokraft - lista możliwości najbardziej zaawansowanej wersji którego (a stąd i liczba problemów ludzkości jakie Magnokraft rozwiąże) jest aż tak długa, że tylko spisanie ich wszystkich zajęłoby objętość sporej książki. Tę samą ideę "wszystko-w-jednym" zawarłem też w Komorze Oscylacyjnej mojego wynalazku - która posłuży NIE tylko jako napęd dla Magnokraftów pierwszej, drugiej i trzeciej generacji (tj. dla gwiazdolotów magnetycznych, "Wehikułów Telekinetycznych" i "Wehikułów Czasu"), ale także będzie działała jako źródło pól magnetycznych o wszelkich możliwych parametrach, akumulator energii o nieograniczonej pojemności, reflektor świetlny i elektormagnetyczny, teleskop telepatyczny, rzutnik telepatyczny, telepatyzer, lekarz telekinetyczny, telekinetyzator, katapulta przerzucająca ludzi do innych czasów, oraz w niezliczonej liczbie jeszcze dalszych zastosowań. To także tę ideę podczas mojej pracy na "Wellington Institute of Technology" starałem się urzeczywistnić w formie kalkulatora o nazwie wszystko-w-jednym (patrz strona "all_in_one_pl.htm") - niestety zostałem wyrzucony tam z pracy zanim zdołałem ideę tę dopracować do końca. Jak jednak wyjaśniłem to w punkcie #A1 swej strony "cooking_pl.htm" oraz w "motto" do powyższego wpisu #328 z tego bloga, my "ludzkie marności nad marnościami" (patrz https://www.google.pl/search?q=biblia+marno%C5%9B%C4%87+nad+marno%C5%9Bciami ) NIE możemy się równać jakością swoich rozwiązań dla nurtujących nas problemów z tym co stwarza sam Bóg. Krótko można to wyrazić słowami, że "w życiu społecznym i w polityce tylko zaprojektowany przez Boga i nie spartaczony niedbałym ludzkim wdrożeniem 'ustrój nirwany' zadziała i rozwiąże podlegające mu ludzkie problemy równie idealnie jak wszystko co Bóg w takich właśnie celach stworzył - przykładowo tak jak problemy pozbawionych niemal wszystkiego maleńkich wysp koralowych rozwiązują symbole 'ustroju nirwany' czyli 'owoce' znane nam pod nazwą kokosy".


Podobnie jak miejmy nadzieję w przyszłości ludzi przekona o tym także "ustrój nirwany", kokosy są "świętym owocem" dla wielu narodów świata. Na temat okoliczności stworzenia przez Boga "owoców" palm kokosowych w celu dostarczenia nimi rozwiązania licznych problemów typu idea "wszystko-w-jednym" istnieje bardzo wymowna legenda z wysp Pacyfiku, którą powtórzyłem w punkcie #D1 swej strony o nazwie "fruit_pl.htm". Stąd gdziekolwiek są kokosy tam zawsze życie przetrwa. Kokosy są bowiem dostawcą wszystkiego co ludziom absolutnie niezbędne dla życia. Wszakże są one źródłem niezliczonych jadalnych produktów niezbędnych do życia i przeżycia, począwszy od pitnej "wody kokosowej" zawierającej wszelkie potrzebne do życia minerały i dlatego często nazywanej "mlekiem lwa" (ponieważ "woda kokosowa" jest też sterylna i zawiera wszystko co potrzebne do życia, przy braku innych kroplówek w trudnych sytuacjach woda ta jest używana jako kroplówka ratująca życie), poprzez wysoce odżywczy jadalny miąsz z ich kernela, a także olej, cukier palmowy, a nawet smakowity rozweselający napój "toddy". Ponadto są one dostawcami wszelkich materiałów jakie człowiek potrzebuje aby przeżyć, począwszy od naczyń do gotowania nad ogniem, poprzez koszyki, maty do spania i silne liny, a skończywszy na drewnie na budowę, instrumentach i nawet lekach. Tam gdzie one rosną ludzie twierdzą, że "kokosy mają oczy" bowiem nigdy ich upadek NIE krzywdzi człowieka - przykładowo moje badania wykazały iż NIE jest znany nawet jeden oficjalnie udokumentowany i potwierdzony przypadek aby ciężki owoc "kokosu" upadł na czyjąś głowę (tak jak często upadają na głowy ludzi inne ciężkie owoce, np. "durian"). To dlatego, kiedy "moce zła" dowiedziały się od swoich "kurierów czasowych" (tj. od tych "kurierów czasowych" jakich omawiam m.in. w podpisie pod "Film #I2a" strony "newzealand_pl.htm"), że "kokosy" są idealnym symbolem "ustroju nirwany", natychmiast dla zaprzeczenia i obrzydzenia i tych wyników moich badań wymyśliły i opublikowały owe niedorzeczne kłamstwo unieważnione potem materiałem dowodowym omówionym w punkcie #D1 ze strony "fruit_pl.htm" iż rzekomo aż 150 ludzi rocznie umiera od upadku kokosów (odnotuj iż kłamstwo to m.in. dyskretnie potwierdza istnienie i realność zarówno owych "mocy zła" jak i ich "kurierów czasowych"). Warto też pamiętać, że: podobnie jak "kokosy" potrzebują "ciepła natury" aby móc wyrosnąć, zakwitnąć i życiodajnie zaowocować, także życiodajne wdrożenie opisywanego tu "ustroju nirwany" symbolicznie też wymaga "ciepła" przyjęcia go i zaakceptowania przez wymaganą proporcję "ludzi dobrej woli i czynu".




http://pajak.org.nz/jobs/dr_jan_pajak_and_his_1996_job_applications.jpg

Fot. #C7b: Aż do około 2005 roku, tj. w czasach kiedy średnio co dwa i pół roku "zmuszany" byłem poszukiwać nowej pracy, proces składania podania o nowe miejsce pracy trwał około roku i wykonywany był ręcznie na papierze. Ja dla potrzeb ewentualnego późniejszego wywiadu przed-zatrudniowego zawsze drukowałem sobie kopię tego co wysyłałem jako "podanie o nową pracę". Oto moje zdjęcie wykonane na balkonie mieszkania jakie wówczas zajmowałem, ze stosem kopii moich podań o zatrudnienie jakie powysłałem tylko w jednym 1996 roku. A trzeba pamiętać, że po wyemigrowaniu z Polski aż 9 razy byłem zatrudniany w nowym i zupełnie odmiennym od poprzednich stanowisku pracy na jakiejś uczelni - aby znaleźć i uzyskać które to prace, oczywiście najpierw każdorazowo musiałem składać pisemne podania aż do skutku. Typowo zaś znalezienie i uzyskanie pracy już w tamtych czasach w moim przypadku wymagało złożenia co najmniej setki podań do najróżniejszych uczelni właśnie ogłaszających wolne miejsce pracy (niemal wszystkie z których to podań, poza jednym kończącym moje poszukiwanie nowej pracy, okazywały się być bezowocne). We wszystkich tamtych poszukiwaniach pracy kierowałem się przysłowiem "żebrzący NIE mogą być grymaśni" (po angielsku "Beggars cannot be choosers") - to dlatego podejmowałem każdą z zaoferowanych mi pozycji, nawet jeśli była ona najniższą w hierarchii danej instytucji i stąd najniżej płatną, poczym akademicko wykonywałem ją najlepiej jak tylko potrafiłem, budując jej wykonywaniem swój dorobek akademicki, doświadczenie i wiedzę życiową. Na przekór tego ciągle przez około 9 tamtych lat pozostawałem bezrobotnym i bez prawa do otrzymywania zasiłku dla bezrobotnych - tj. żyjąc wyłącznie z szybko topniejących uprzednich oszczędności. To właśnie dlatego usilnie walczę o wprowadzenie w życie opisywanego tu "ustroju nirwany" - wiem bowiem iż z pewnością m.in. zaoszczędzi on też milionom ludzi przechodzenie przez doświadczenia życiowe podobne do moich.


Copyrights © 2020 by dr inż. Jan Pająk


* * *


Powyższy wpis #328 podsumowujący informacje o "ustroju nirwany" zaprojektowanym przez Boga z nieosiągalną dla ludzi doskonalością stanowi adaptację treści punktu #C7 z mojej strony internetowej o nazwie "nirvana_pl.htm" (aktualizacja datowana 27 października 2020 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami: 

http://www.geocities.ws/immortality/nirvana_pl.htm

http://magnokraft.ihostfull.com/nirvana_pl.htm

http://gravity.ezyro.com/nirvana_pl.htm

http://nirwana.hstn.me/nirvana_pl.htm

http://drobina.rf.gd/nirvana_pl.htm

http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm


Na każdym z adresów podanych powyżej staram się też udostępniać najbardziej niedawno zaktualizowane wersje wszystkich swoich stron internetowych. Stąd jeśli czytelnik zechce z "pierwszej ręki" poznać prawdy wyjaśniane na dowolnej z moich stron, wówczas na którymkolwiek z powyższych adresów może uruchomić "menu2_pl.htm" zestawiające zielone linki do nazw i tematów wszystkich stron jakie dotychczas opracowałem, poczym w owym "menu2_pl.htm" wybrać link do strony jaką zechce przeglądnąć i kliknięciem "myszy" uruchomić ową stronę. Przykładowo, aby owo "menu2_pl.htm" uruchomić z powyżej wskazanego adresu http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm , wystarczy jeśli w adresie tym nazwę strony "nirvana_pl.htm" zastąpi się nazwą strony "menu2_pl.htm" - poczym swą wyszukiwarką wejdzie na otrzymany w ten sposób nowy adres http://pajak.org.nz/menu2_pl.htm . W podobny sposób jak uruchamianie owego "menu2_pl.htm" czytelnik może też od razu uruchomić dowolną z moich stron, nazwę której już zna, ponieważ podałem ją np. w powyższym wpisie lub w owym "menu2_pl.htm". Przykładowo, aby uruchomić dowolną inną moją stronę, jakiej fizyczną nazwę gdziekolwiek już podałem - np. uruchomić stronę o nazwie "tornado_pl.htm" powiedzmy z witryny o adresie http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm , wystarczy aby zamiast owego adresu witryny wpisał następujący nowy adres http://pajak.org.nz/tornado_pl.htm w okienku adresowym swej wyszukiwarki.


Warto też wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #328, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją. Do chwili obecnej aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych. W chwili obecnej jedynie 3 najbardziej ostatnio pozakładane, z tamtych 8 blogów totalizmu nadal NIE zostały jeszcze polikwidowane przez licznych przeciwników prawdy, mojej "totaliztycznej nauki", wysoce moralnej "filozofii totalizmu", 

mojego "ustroju nirwany", mojej nadal jedynej na świecie faktycznej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, czy mojego naukowo niepodważalnego dowodu formalnego na istnienie Boga. Te dzisiaj istniejące blogi totalizmu można znaleźć pod następującymi adresami:

https://totalizm.wordpress.com

https://kodig.blogi.pl

https://drjanpajak.blogspot.com (dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz )

Na szczęście, wydeletowanie 5 najstarszych blogów totalizmu NIE spowodowało utraty ich wpisów. Po bowiem starannym dopracowaniu ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkich moich wpisów jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszego wpisu, systematycznie udostępniam je obecnie moją darmową elektroniczną publikacją [13] w bezpiecznym formacie PDF i w dwóch wielkościach druku (tj. dużym 20pt i normalnym 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal połowa wpisów do blogów totalizmu jest tam opublikowana także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będzie zrozumiała i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.


Wpisy o "nirwanie" i "ustroju nirwany" pokrewne do niniejszego #328:

#321 z 2020/4/7 (adaptowany z punktu #A3 strony "partia_totalizmu_statut.htm")

#320 z 2020/2/17 (adaptowany z #A1 do #A4 strony "partia_totalizmu.htm")

#318 z 2020/1/7 (adaptowany z #C6 i #D3 strony "nirvana_pl.htm")

#245 z 2014/6/1 (adaptowany z #F5 strony "pajak_do_sejmu_2014.htm")

#182 z 2010/5/27 (adaptowany z #C3 strony "nirvana_pl.htm")

#96 z 2006/11/18 (adaptowany z "wstępu" strony "nirvana_pl.htm")


Niech totalizm zapanuje,

Dr inż. Jan Pająk


Comments

Popular posts from this blog

#362: UFO czteropędnikowe budowane dla porywania naszych samolotów i okrętów i jak np. reforma wymiaru sprawiedliwości na zasadę "pozbawiania przywilejów" może dopomóc w całkowitym usunięciu złych UFOnautów z Ziemi

Streszczenie: Chociaż podobnie jak każdy z ludzi, także i autor niniejszego wpisu #362 do blogów totalizmu jest tylko niedoskonałą i omylną osobą, która jak my wszyscy w swym życiu też popełnia błędy, ciągle wymową ogromnego materiału dowodowego jakie jego badania ujawniły, ma obowiązek aby ostrzegać: ludzkość i Ziemia przez tysiąclecia są skrycie okupowani i eksploatowani przez aż szereg ras naszych kosmicznych krewniaków technicznie bardziej od nas zaawansowanych jednak moralnie zupełnie już upadłych. Dlatego poniższe punkty #I1 do #I5 tego wpisu #362 prezentują opisy wyglądu, cech, możliwości, oraz potwierdzającego materiału dowodowego, które ujawniają nam największą konspirację w dziejach ludzkości jaka zmyślnie ukrywa przed ludźmi operowanie na Ziemi nawet tak głośnych i tak spektakularnych gwiazdolotów tych naszych krewniaków z planet Oriona, jakie są już trzecią z kolei z najważniejszych konstrukcji technicznie wysoko zaawansowanych gwiazdolotów od ponad 50 lat postulowanych mo...

#369E: Let us improve our fate and life by improving our morality to the one commanded by God in the Bible, which softens the behaviour of nature and inanimate objects that always copy the resultant morality of people who live at their mercy

Summary of items #N1 to #N3 below from this blog #369E : Let us remind ourselves the totaliztic definition of "morality" developed from the philosophical approach called "a priori" and stated in the INTRODUCTION and in items #A2 and #B5 of my web page named "morals.htm". It informs that: "morality is the level of 'obedience' with which people fulfil the commandments and requirements of God who gave them life." In other words: "morality is the level of obedience in fulfilling all the commandments of God detailed in verses 20:3-17 from the 'Book of Exodus' in the Bible and all the remaining requirements also described in the Bible." Let us note that according to my discovery described in #K1 and #K2 of the web page named "god_exists.htm" and in posts #325 and #326 to blogs of totalizm, all matter from our "world of matter" (including our bodies) was created from living, thinking, and absolutely obedient...

#299E: Why the Kabbalah and its tree of life most probably are the revealed by Biblical Elijah and rediscovered by the Concept of Dipolar Gravity God's system for managing people and institutions

Motto: "The created by God system of governing over the fate of people and institutions, which we learned from the discoveries and evidence earned due to the Concept of Dipolar Gravity, forms an effectively working mechanism of management, education and judgement, which with its structure and work resembles a tree of life from a tool called Kabbalah shared with people by the biblical Elijah probably in order to develop with it inducing growth improvements in human management systems that previously were known for causing downfalls." If the reader looks closely at my scientific achievements (from the area of knowledge usually referred to as my research "hobby"), then he will discover that most of this output is trying to scientifically identify, define, work out, and describe for the use of other people all God's tools that have the decisive impact on the course, quality and results of our lives. The process of collecting my scientific achievements, in a ...